Menu

Simon Cowell po śmierci matki utracił sens życia. Narodziny syna go uratowały...

Simon Cowell po śmierci matki utracił sens życia. Narodziny syna go uratowały...
64-letni Simon Cowell ze swoim synem, który dzisiaj ma już 10 lat. (Fot. PAP/EPA)
Słynny brytyjski producent i łowca talentów w najnowszym wywiadzie wrócił wspomnieniami do wyjątkowo mrocznego okresu w życiu. Po śmierci ukochanej matki Simon Cowell popadł w depresję. Ratunkiem okazało się przyjście na świat jego syna Erica, dzięki któremu gwiazdor na nowo odnalazł sens istnienia.

Latem zeszłego roku Simon Cowell ujawnił, że podczas pandemii jego kondycja psychiczna uległa drastycznemu pogorszeniu. Po konsultacji ze specjalistą słynny brytyjski producent telewizyjny i juror popularnych programów typu talent show odkrył, iż cierpi na poważną depresję. "Tak naprawdę miałem depresję od lat. Zawsze wydawało mi się, że to po prostu moja cecha charakteru, że mam skłonność do ulegania przygnębieniu. Myślałem, że muszę jakoś sobie z tym radzić" – wyznał.

Źródłem problemów Cowella była najprawdopodobniej śmierć ukochanej matki, która zmarła w 2015 roku z powodu przebytego udaru. Goszcząc w podcaście "The Diary Of A CEO", 64-letni łowca talentów opowiedział o wyjątkowo mrocznym okresie żałoby. "Kiedy straciłem mamę, znalazłem się na równi pochyłej. Nie miałem już obojga rodziców. Miałem wrażenie, że straciłem wszystko, że to koniec. Wszelkie materialne rzeczy przestały mieć znaczenie" – przyznał gwiazdor.

W obliczu kryzysu Cowell zaczął uciekać w pracę.

"Byłem rozpaczliwie nieszczęśliwy, nic nie sprawiało mi radości. Pracowałem do rana, budziłem się późnym popołudniem. Uzależniłem się od takiego trybu życia. Z powodu ogromnej straty musiałem znaleźć coś, co wypełni tę pustkę. Odniosłem sukces, ale to nie dało mi szczęścia, bo doszedłem do punktu, w którym nic nie miało znaczenia. Najtrudniejszą rzeczą było występowanie w telewizji. Czułem się jak klaun, bo umierałem w środku" – wyznał łowca talentów.

Wybawieniem okazało się przyjście na świat jego syna Erica, dzięki któremu gwiazdor na nowo odnalazł sens istnienia. "To zmieniło dosłownie wszystko w moim życiu. Znów poczułem się szczęśliwy. Syn mnie uratował, bez wątpienia, bo naprawdę było ze mną źle. Nie rozważałem co prawda samobójstwa, ale nie obchodziło mnie, czy będę żyć, czy jutro potrąci mnie autobus. Obserwowanie Erica, gdy dorasta, jest fantastycznym doświadczeniem" – podsumował Cowell.

Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
Dodaj komentarz

Waluty


Kurs NBP z dnia 24.04.2025
GBP 5.0011 złEUR 4.2789 złUSD 3.7599 złCHF 4.5484 zł

Sport