Maski z tlenem, sygnał SOS i przekierowanie maszyny do innego miasta - chwile grozy przeżyli pasażerowie brytyjskiego przewoźnika easyJet, w którego kokpicie kilka minut po starcie pojawił się dym. Śledztwo wykazało, że incydentowi można było zapobiec, chodziło bowiem o usterkę, którą piloci zgłaszali wcześniej kilkakrotnie.więcej