Londyn: Metro pędziło z otwartymi drzwiami
Chris Nops podróżował ze swoim przyjacielem, kiedy sfilmował groźny incydent w pociągu przejeżdżającym przez stację Finchley Road w północnym Londynie.
Z relacji podróżnych wynika, że maszynista był świadomy usterki, dlatego nikt nie pociągnął za dźwignię awaryjną.
Nops, udostępniając film na Instagramie, napisał: "@transportforlondon jechałem Jubilee w sobotę i kierowca pomyślał sobie, że można otworzyć drzwi... lepsze niż klimatyzacja...".
"Nie martwiłem się o własne bezpieczeństwo, ale w pociągu były dzieci" - wyznał w rozmowie ze Sky News. "Co prawda wiatr nie był na tyle silny, aby kogoś wypchnąć, ale musialem mocno trzymać szczeniaka kolegi, żeby przypadkiem mi się nie wymknął" - dodał.
Mężczyzna zaznaczył, że "co najmniej 10 drzwi po jednej stronie wagonów pozostawało otwartych, mimo ruchu pociągu".
Nigel Holness, dyrektor operacyjny sieci w London Underground, zapewnił, że "pociąg został natychmiast wycofany z eksploatacji i prowadzone jest pełne dochodzenie, aby ustalić, jak do tego doszło".