Kevin Spacey będzie zeznawał w kolejnym procesie i opowie o swoim seksoholiźmie
Kevin Spacey przed ośmioma laty zaliczył jeden z najboleśniejszych upadków w historii Fabryki Snów. Gwiazdor takich produkcji, jak "Siedem", "American Beauty" czy "Tajemnice Los Angeles", w 2017 roku został oskarżony przez Anthony’ego Rappa o napaść na tle seksualnym, do której doszło rzekomo, gdy ten miał zaledwie 14 lat.
Jury finds Kevin Spacey did not molest actor Anthony Rapp in 1986 https://t.co/Xi3UUgxhGU pic.twitter.com/Rd0QMHIkM0
— FOX 2 Detroit (@FOX2News) October 22, 2022
Wkrótce potem o nadużyciach Spaceya opowiedziały inne ofiary, a do sądu zaczęły wpływać kolejne pozwy. Dwa lata temu czterech mężczyzn zarzuciło dwukrotnemu zdobywcy Oscara, że ten molestował ich seksualnie w czasie pełnienia funkcji dyrektora artystycznego londyńskiego teatru Old Vic. Jak podkreślali, hollywoodzki aktor jest drapieżnikiem, którego "podnieca cudze cierpienie".
Mimo pełnych drastycznych szczegółów zeznań poszkodowanych, sądy konsekwentnie oczyszczały gwiazdora z zarzutów. Oskarżenia te zrujnowały jednak jego wizerunek i karierę. Spacey błyskawicznie stracił lukratywne kontrakty i został wyrzucony z obsady kilku produkcji, m.in. z bijącego rekordy popularności serialu "House of Cards", w którym brawurowo sportretował makiawelicznego polityka Franka Underwooda.
Realizująca tytuł firma produkcyjna MRC pozwała aktora, domagając się zadośćuczynienia za ogromne straty, jakie poniosła w związku z koniecznością napisania od nowa scenariuszy do finałowego sezonu.
The actor Kevin Spacey was found not guilty by a jury in Britain of nine counts of sexual assault on Wednesday. https://t.co/zmeIqPnR1h pic.twitter.com/zxY28FzKio
— The New York Times (@nytimes) July 26, 2023
Choć w 2022 roku sąd arbitrażowy nakazał gwiazdorowi wypłacenie wytwórni 31 mln dolarów, ostatecznie kwota ta została znacząco zredukowana. W lutym zeszłego roku strony zawarły ugodę, w ramach której Spacey został zobowiązany do wypłacenia producentom serialu "zaledwie" 1 mln dolarów.
Zgodził się przy tym na współpracę ze studiem podczas jej nadchodzącego procesu z ubezpieczycielem, firmą Fireman’s Fund i Lloyd’s of London. Wytwórnia stoi na stanowisku, że koszty związane z nieobecnością aktora powinna pokryć polisa ubezpieczeniowa. Gwiazdor zobowiązał się złożyć zeznania oraz udostępnić swoją dokumentację medyczną.
Jak tymczasem donosi "Daily Mail", Spacey opowie wówczas o szczegółach leczenia seksoholizmu, któremu poddawał się w ośrodku Meadows, specjalizującym się w terapii uzależnień.
Placówka informuje na swojej stronie internetowej, że zajmuje się "skutecznym leczeniem uporczywej niezdolności do kontrolowania powtarzających się, kompulsywnych zachowań seksualnych". Z pozyskanych przez brytyjską gazetę dokumentów, które zostały złożone w tym miesiącu wynika, że MCR stara się także nakłonić do złożenia zeznań jednego z szefów Netflixa, Teda Sarandosa.
Producenci "House of Cards" domagają się od ubezpieczyciela 150 mln dolarów odszkodowania. Rozprawa zaplanowana jest na grudzień 2025 roku.