Za sukcesem zawsze stoi samotność?
"Rzeczywistość ludzi na wysokich stanowiskach czy tych, którzy osiągnęli wyżyny w swoich dziedzinach, pokazuje (…), że mniejsza ilość czasu na przyjaciół czy wręcz ograniczenie liczby przyjaciół to normalna konsekwencja dążenia do celu – aby zrobić przestrzeń na swój cel, marzenia, plany, musisz pewne rzeczy wyeliminować. To kwestia priorytetów. Nie możesz mieć zarówno dużo czasu dla przyjaciół, jak i dużo czasu na rozwój” – stwierdza Julia Izmałkowa w rozmowie z aktorką Romą Gąsiorowską i dziennikarką Sylwią Stano, na kartach książki "Całe szczęście jestem kobietą”. Ta psycholożka i założycielka agencji badawczej jest jedną z inspirujących kobiet, z którymi wywiad, ukazał się w tej książce.
"Wyobrażasz sobie, że Elon Musk ma mnóstwo znajomych i że codziennie chodzi z nimi na piwo? No nie! Thomas Edison też cały czas siedział w laboratorium i miał ograniczone życie towarzyskie, żeby skupić się tylko na tworzeniu innowacji. Takie są koszty sukcesu” – podaje przykłady Izmałkowa.
Takie poświęcenia łatwiej przychodzą mężczyznom. Większość kobiet uważa relacje z innymi ludźmi za tak ważne, że nie pozwoli, by ich kariery, cele zawodowe, naraziły na szwank ich przyjaźnie, kontakty rodzinne – wynika z badań Julii Izmałkowej na temat tego, jak Polki podchodzą do sukcesu.
Tym, co ogranicza szanse kobiet na zrobienie kariery jest też to, że narzucają sobie zbyt wiele ról i chcą za wszelką cenę w każdej się spełnić. Być doskonałą pracowniczką, a jednocześnie doskonałą matką, żoną i przyjaciółką... A jak ma się wiele ról, to w żadnej nie jest się perfekcyjnym.
Izmałkowa prowadzi agencję badawczą Izmałkowa Consulting. Przygotowuje badania dla celów marketingowych i biznesowych. Opracowała autorską metodę badań, która łączy etnografię, psychologię i socjologię. Wcześniej pracowała jako strateg dla międzynarodowych agencji reklamowych. Z wykształcenia jest psycholożką.