Noel Gallagher wyjawił, co sprowokowało go do publicznego obrażania Adele
Noel Gallagher na przestrzeni ostatnich lat kilkakrotnie był pytany o to, co sądzi o Adele. Pytanie o tyle zasadne, że chodzi o jego rodaczkę, która na całym świecie cieszy się niesłabnącą popularnością i ogromną sympatią. Tej jednak nie podziela były członek zespołu Oasis.
Gdy Adele wydała swój przedostatni album "25", muzyk gorzko stwierdził, że nie rozumie szumu wokół niej i fascynacji jej osobą, dodając, że nie lubi jej muzyki, którą nazwał "brzmieniem dla starych bab".
Noel Gallagher explains his one-sided feud with Adele during a podcast:
— Pop Base (@PopBase) September 4, 2023
"She sent someone over to f***ing ask, ‘Did I want to meet her?’. That’s what riled me. I’m not one for causing a scene, I just stick it in the vault and just think revenge is a dish best served cold." pic.twitter.com/Qxpcm3wxJG
Swoją tyradę na temat artystki Gallagher kontynuował i w tym roku w podcaście Matta Morgana. Gdy temat Adele znów wypłynął, artysta nie pozostawił żadnych złudzeń, że zdania o niej nie zmienił. "To g***o. Oropna i obraźliwa muzyka" – stwierdził bez owijania w bawełnę.
Ta sama audycja niedawno dała artyście okazję do tego, aby wreszcie wyjaśnić, skąd w nim taka niechęć do piosenkarki. Muzyk tytułem wstępu podkreślił, że sam nigdy nie prowokuje żadnych sporów, a jego ostre słowa to zwykle reakcja na zachowanie innych.
Gdy prowadzący przypomniał mu, co mówił na jej temat i zaznaczył, że sama Adele nigdy nie powiedziała nic złego na jego temat, odparł: "Wysłała do mnie asystentkę z pytaniem, czy zechcę się z nią spotkać" – przekazał, dając do zrozumienia, że jedyną akceptowalną przez niego formą zaproszenia na spotkanie byłoby wystosowane osobiście przez Adele.
"Nie należę do tych, którzy robią sceny, ale chowam pewne urazy w pamięci, bowiem wierzę, że zemsta najlepiej smakuje na zimno" – skwitował, nie wyjaśniając jak długo zamierza jeszcze obrażać publicznie Adele z powodu urażonej dumy.