Naukowcy odkryli, dlaczego rekiny rzadko chorują
Rekiny należą do jednej z najwcześniejszych linii kręgowców, które wyłoniły się po masowym wymieraniu w okresie permu i jury. Opanowały wiele morskich ekosystemów, w których odgrywają zwykle rolę szczytowych drapieżników. Niewiele jednak było jednak dotąd wiadomo na temat tempa ich ewolucji i - co szczególnie ważne w czasach przełowienia, utraty siedlisk i katastrofy klimatycznej - potencjału adaptacyjnego.
Profesor Manfred Schartl z Uniwersytetu Juliusza i Maksymiliana w Wurzburgu wraz z zespołem postanowił zbadać to na przykładzie rekina epoletowego - małego, jajorodnego gatunku, który zamieszkuje rafy koralowe u północno-wschodnich wybrzeży Australii.
Badacze stworzyli wysokiej jakości genom referencyjny tego gatunku, a następnie zsekwencjonowali całe genomy pary rodziców oraz ich dziewięciorga potomstwa, aby zbadać występujące u młodych mutacje.
Według szacunków naukowców, u rekinów współczynnik mutacji jest 10 do 20 razy mniejszy niż u ssaków i w ogóle należy do najniższych spośród wszystkich przebadanych linii ewolucyjnych kręgowców.
"Od dawna mówi się, że u rekinów występuje wyjątkowo niski wskaźnik zachorowań na raka. Decydującą rolę może w tym odgrywać niski wskaźnik mutacji. Ale to, co zdaje się brzmieć jak dobra wiadomość dla tych zwierząt, niesie jednak pewne zagrożenia" – zauważa prof. Schartl.
Dodaje, że mutacje mają ogromne znaczenie, ponieważ zwiększają zmienność genetyczną w populacjach, a to z kolei umożliwia adaptację do nowych warunków i zmiany ewolucyjne. Ponieważ rekiny ewoluują bardzo powoli, istnieje ryzyko, że nie będą w stanie wytrzymać presji ekologicznej, jaką stwarzają przełowienie i utrata siedlisk. Paradoksalnie więc ewolucyjna stałość rekinów może obrócić się przeciwko nim.