Indiana Jones nakręcony za 300 mln dol. zdetronizowany przez horror za... 16 mln
Nie pomogła znana marka, legendarny gwiazdor w obsadzie i kult otaczający przygody najsłynniejszego filmowego archeologa Indiany Jonesa.
Po przeciętnym weekendzie otwarcia, kolejny weekend przyniósł kolejne rozczarowanie dla studia Disneya, które na samo tylko nakręcenie filmu "Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia" wydało 300 milionów dolarów. Na jego koncie po drugim weekendzie wyświetlania go w kinach znalazło się 26,5 miliona dolarów, czyli o 56 proc. mniej w stosunku do premierowego weekendu.
Box Office: 'Insidious: The Red Door' Dethrones 'Indiana Jones 5' With $32.6 Million Debut https://t.co/tClVIQvpld
— Variety (@Variety) July 9, 2023
Film na całym świecie zarobił niecałe 250 milionów dolarów, co nie tylko jest bardzo słabym wynikiem, ale też wynikiem, który ciężko będzie znacząco poprawić. Tylko w najbliższych dniach w kinach pojawi się konkurencja w postaci "Mission: Impossible – Dead Reckoning – Part One", "Oppenheimer" i "Barbie".
Takich problemów nie ma nowy lider północnoamerykańskiego box-office’u, horror "Naznaczony: Czerwone drzwi". Co być może najważniejsze, film w reżyserii debiutującego za kamerą Patricka Wilsona ("Jack Strong") kosztował zaledwie 16 milionów dolarów. Na jego koncie znalazło się przewyższające prognozy 32,6 milionów dolarów, czyli więcej niż na starcie zarobiła poprzednia część tej serii (29 milionów dolarów).
Liczby nie kłamią. Twórcy piątej części "Naznaczonego" mogą już świętować. Na pozostałych światowych rynkach film zarobił 31,4 miliony dolarów, co jest najlepszym wynikiem otwarcia dla horroru od momentu wybuchu pandemii COVID-19.
Czwarta część serii zarobiła w sumie 167 milionów dolarów, "Naznaczony: Czerwone drzwi" jest na dobrej drodze do tego, by pobić ten wynik. Analitycy rynku określają film Wilsona jako "kolejną sprytną i przynoszącą dochody produkcję studia Blumhouse".
Nieudana może być inna premiera weekendu, niegrzeczna komedia "Joy Ride". Zarobione przez nią 5,85 miliona dolarów wystarczyło zaledwie na zajęcie szóstego miejsca w północnoamerykańskim box-office. Jak podaje portal "Box Office Mojo", jego pierwszą piątkę uzupełniają filmy: "Sound of Freedom" (trzecie miejsce z 18,2 milionami dolarów), "Między nami żywiołami" (9,6 miliona) oraz "Spider-Man: Poprzez multiwersum" (8 milionów).