Policja potwierdziła włamanie do posiadłości Mariah Carey serwisowi Page Six. Przestępstwo zgłoszono 27 lipca. Organy ścigania nie przekazały jednak innych informacji ze względu na fakt, że śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Ani piosenkarka, ani jej przedstawiciele, jak na razie, nie skomentowali incydentu.

Dziennikarze "Atlanta Journal-Constitution" łączą to zajście z serią włamań do domów gwiazd, która w stolicy stanu Georgia rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku i przypuszczają, że stoi za tym gang. Ofiarami złodziei padli m.in. sportowcy występujący w drużynie futbolu amerykańskiego Atlanta Falcons i zespole piłkarskim Atlanta United, a także raper Gunna.

Celem rabusiów była willa w Atlancie, którą Carey kupiła w 2021 r. za 5,65 mln dolarów. Ta nieruchomość ma dziewięć sypialni, 13 łazienek, kort tenisowy, basen i plac zabaw.

Prawdopodobnie złodzieje wiedzieli, kiedy dokonać włamania, dzięki temu, że Carey relacjonowała w mediach społecznościowych swoje wczasy na Capri i w Hamptons, tym samym informując, że nie ma jej w domu. W wojażach towarzyszyły jej dzieci, bliźnięta Monroe i Moroccan, a także jej partner, tancerz Bryan Tanaka.