Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ben Affleck cieszy się, że jest mniej popularny od swojej żony

Ben Affleck cieszy się, że jest mniej popularny od swojej żony
Ben Affleck i J.Lo są przesladowani nie tylko przez fotografów, ale też przez licznych fanów piosenkarki... (Fot. Getty Images)
Choć zagrał w wielu kinowych hitach, a na koncie ma szereg prestiżowych nagród, takich jak Oscary czy Złote Globy, Ben Affleck nie uważa, by zyskał dużą popularność – zwłaszcza w porównaniu do jego małżonki, Jennifer Lopez. W nowym wywiadzie hollywoodzki gwiazdor zdradził, że wiele razy na własne oczy zobaczył, jak wielką obsesję na punkcie artystki mają jej fani. Nie zazdrości jej tego.
Reklama
Reklama

Odkąd Ben Affleck i Jennifer Lopez reaktywowali swój związek, pozostają jedną z najgorętszych par amerykańskiego show-biznesu. Po kilkunastu latach od głośnego zerwania zaręczyn powiedzieli sobie "tak". Kameralna ceremonia zaślubin odbyła się w połowie lipca 2022 roku w kultowej kaplicy A Little White Chapel w Las Vegas. Od tamtej pory paparazzi nie spuszczają zakochanych z oczu, pilnie śledząc niemal każdy ich ruch.

Według Afflecka duża w tym zasługa Lopez, która jego zdaniem cieszy się znacznie większą niż on popularnością i sympatią odbiorców. Goszcząc w programie "Hart to Heart" 51-letni aktor przyznał, że fani mają na punkcie jego żony istną obsesję.

"Kiedy ludzie mnie widzą, mówią: Hej, lubię twoje filmy. A gdy widzą Jen, wpadają w totalną euforię, wrzeszcząc: Ach, J-LO!. Ona reprezentuje coś, co jest dla nich naprawdę ważne" – stwierdził gwiazdor. Jak zapewnił, nie zazdrości ukochanej sławy. "Nie lubię atencji. Jestem dość nieśmiały" – przyznał.

Dwukrotny zdobywca Oscara podzielił się pewną związaną z tym anegdotą. Podczas wakacyjnego pobytu w Nowym Jorku para wybrała się wraz z dziećmi do teatru. Podróż samochodem przedłużała się jednak niemiłosiernie z powodu panujących na ulicach korków. Aby nie spóźnić się na spektakl, Affleck zasugerował małżonce, by ukończyli trasę na piechotę. Gdy tylko rodzina wysiadła z auta, została otoczona przez rozgorączkowany tłum wielbicieli Lopez.

"Wyszliśmy razem z dzieciakami, a ludziom po prostu odbiło. Była tam dość duża kobieta ubrana w fioletowy kostium, która paliła zioło. Nagle zaczęła biec tyłem, nagrywając nas i krzycząc: Jennifer Lopez!, jak jakiś herold. Setki ludzi znajdujących się w pobliżu także zaczęły krzyczeć i biec w naszą stronę" – relacjonował gwiazdor.

I dodał, że zamieszanie wokół jego partnerki bywa dlań mocno niekomfortowe. To właśnie dlatego na licznych zdjęciach pary, które trafiają do sieci, Affleck ma charakterystyczny, gniewny wyraz twarzy. "Przybieram wtedy suczą minę" – stwierdził z rozbrajającą szczerością aktor.

Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
Dodaj komentarz
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.06.2024
GBP 5.0942 złEUR 4.3130 złUSD 4.0320 złCHF 4.4813 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama