Zakpili ze sprawy Amber Heard i Johnny'ego Deppa. Teraz przepraszają...
Chodzi o film, który firma udostępniła na swoich oficjalnych profilach: tiktokowym i facebookowym. W wideo tym dwie młode kobiety odgrywają scenę inspirowaną zeznaniami aktorki i okraszoną jej autentycznymi wypowiedziami z sali sądowej.
Gdy padają słowa wypowiedziane przez Heard: "Uderzył mnie w twarz", jedna z aktorek trafia tę drugą w głowę osobliwym pociskiem - musującą kulą do kąpieli z asortymentu Bath Box. Wówczas znów słychać głos Amber Heard: "Johnny, uderzyłeś mnie". Wideo opatrzone zostało podpisem: "Czy kiedykolwiek zostałeś uderzony w twarz kulą do kąpieli?" i opisem produktu, który "pachnie dżemem malinowym".
Internauci od razu dali upust oburzeniu. "Nikczemne", "obrzydliwe" i "podłe" - to jedne z łagodniejszych słów, jakie padały w komentarzach pod filmikiem. Padały, bo w końcu firma usunęła promocyjny post (a wraz z nim wszystkie oskarżenia internautów o to, że próbuje czerpać zyski z przemocy domowej) i wyraziła "najgłębsze przeprosiny".
W opublikowanym na Instagramie i Facebooku oświadczeniu Bath Box można przeczytać: "W Bath Box NIE akceptujemy przemocy domowej i NIE sądzimy, że przemoc domowa jest zabawna (…). Stoimy po stronie każdego, kto został nią dotknięty. To bardzo poważny i istotny problem".
Władzom firmy trzeba oddać to, że nie próbują rozpuścić skandalu w potoku komunałów (jak to często bywa w podobnych sytuacjach), tylko przyznają się do niestosownej narracji.
"Niestety doszło do godnego ubolewania niedopatrzenia z naszej strony, gdy niedawno opublikowano w mediach społecznościowych post, który nie powinien powstać" – można bowiem przeczytać w drugiej części oświadczenia. "Nasze najgłębsze i najszczersze przeprosiny kierujemy do każdego, kogo ów post uraził lub urazi. Doceniamy wszystkie opinie klientów i osób, które obserwują nasze profile, i traktujemy te opinie bardzo poważnie. Dlatego wprowadzimy rygorystyczne zmiany w naszych mediach społecznościowych. Naprawdę nam przykro. Poprawimy się".