Instagram niszczy jogę!
Joga to pochodząca z Indii praktyka, która może poszczycić się liczącą ponad pięć tysięcy lat tradycją. Nie ma nic wspólnego z powierzchownym dbaniem o wygląd. Jest tego zaprzeczeniem, skupia się bowiem na mentalnej i duchowej transformacji poprzez ruch.
W ostatnich latach zyskała ogromną popularność, głównie ze względu na Instagram. Instruktorzy jogi zauważają, że ten serwis bardzo zmienił postrzeganie jogi. Wypromował ją jako formę aktywności fizycznej, ale też ograbił z pierwotnego znaczenia, sprowadzając do skomplikowanych, dobrze prezentujących się na zdjęciach, pozycji.
Coraz więcej osób, zafascynowanych techniczną stroną tej praktyki, chętnie publikuje w sieci – a zwłaszcza na Instagramie – swoje zdjęcia w efektownych, a niekiedy wręcz abstrakcyjnych pozach. Efekt? Stale powiększające się grono fanów i status "influencera jogi".
O niebotycznej popularności zjawiska świadczyć może fakt, że po wpisaniu hasztagu "#yoga" w instagramowej wyszukiwarce, wyświetli się, bagatela, 75,6 miliona postów. Do grona miłośniczek tego sportu należą także wpływowe celebrytki, takie jak Britney Spears, Mirandy Kerr, Miley Cyrus czy Beyonce. Regularnie publikują one w sieci zdjęcia, na których prężą się w charakterystycznych dla jogi pozycjach.
Niektóre asany są bezpieczne, nawet dla nowicjuszy. Czasem jednak, motywowani chęcią zdobycia jak największej ilości "lajków", jogini-amatorzy ryzykują swoim zdrowiem, usiłując zaprezentować się na zdjęciu w jak najbardziej efektownej pozie.
Badanie przeprowadzone w USA wykazało, że w ciągu zaledwie 13 lat niemal dwukrotnie wzrosła liczba przypadków hospitalizacji w wyniku obrażeń spowodowanych niewłaściwie praktykowaną jogą.
"Instagram spowodował, że jogę zaczęto traktować jako praktykę czysto fizyczną, a nie duchową. Stała się ona błędnie rozumiana i sprowadzona do rozrywki dla internetowej publiczności" – wyjaśnia instruktorka jogi Genny Wilkinson Priest.
"Ludzie, którzy nie są profesjonalnie przeszkoleni, zaczynają uprawiać jogę pod wpływem Instagrama, nie mając odpowiednich kompetencji. W ten sposób mogą sobie poważnie zaszkodzić, próbując kopiować pozycje, na które ich ciała nie są gotowe" – zauważa ekspertka.
Media społecznościowe przeniosły jogę z profesjonalnych zajęć do naszych salonów, pozbawiając ją nie tylko duchowego wymiaru, ale i wyjątkowej atmosfery towarzyszącej właściwie poprowadzonym lekcjom.
Jednak imponująca liczba polubień w mediach społecznościowych nie musi wiązać się z wysoką jakością prezentowanej treści.