Pies musiał... pokwitować odbiór paczki
"To naprawdę niesłychane i zaczęłam się zastanawaić nad tym, w jakim kraju żyję” - przekazała właścicielka psa Maria Palmgren mieszkajaca w sztokholmskiej dzielnicy Sollentuna.
Na łamach jednego z dzienników wyjaśniała, że jej przyjaciółka mieszkająca w Wielkiej Brytanii wysłała jej paczkę, lecz będąc osoba pełną poczucia humoru zaadresowała ją do jej bokserka i w rubryce odbiorca napisała "Chaya Palmgren".
"Kiedy otrzymałam avizo poszłam odebrać przesylkę. Ku mojemu zdziwieniu wyjaśnienia że Chaya to pies, a ja jestem jego właścicielem więc paczka jest do mnie nie były wystarczające. Powiedziano mi że według szwedzkiego prawa pocztowego paczkę może odebrać tylko adresat osobiście, musi się wylegitymować i co najważniejsze podpisać” - opisała sytuację.
Zszokowana wróciła do domu po paszport pieska i ponownie poszła odebrać paczkę lecz to też nie wystarczyło. "Na szczęście Chaya była ze mną i stała uwiązana na zewnątrz. Urzędnik z całą powaga wyciągnął spod lady poduszkę z tuszem, pobrał odcisk łapki i kazał psu go odcisnąć na pokwitowaniu odbioru” - dodała włascicielka psa.