Kaplica Sykstyńska ofiarą własnego sukcesu?
1
Turyści chuchają na freski!
Reklama
Reklama
Bezcennym freskom Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej zagraża pył wnoszony na butach turystów, ich pot, oddech i dwutlenek węgla. Większą ochronę malowidłom w związku z rosnącą liczbą zwiedzających zapewnią rozpoczęte wczoraj prace nad nową klimatyzacją.
Nowy system wentylacji oraz najnowocześniejszego oświetlenia ma zostać zainstalowany do października - zapowiedziano wczoraj, gdy gubernator Państwa Watykańskiego kardynał Giuseppe Bertello oficjalnie zainaugurował prace i pobłogosławił ich wykonawców.
Nowa aparatura, gwarantująca najskuteczniejsze metody oczyszczania powietrza, umożliwi znaczne zwiększenie liczby osób, które będą mogły przebywać jednocześnie w kaplicy. Państwo Watykańskie poniesie minimalne koszty, gdyż roboty i urządzenia sfinansują ich producenci.
Dyrektor Muzeów Watykańskich, Antonio Paolucci, napisał na łamach dziennika "L'Osservatore Romano", że obecnie Kaplicy Sykstyńskiej grozi to, że "padnie ofiarą swojego własnego sukcesu".
W ten sposób odniósł się do danych o liczbie prawie 6 milionów osób zwiedzających rocznie ten obiekt. Przypomniał, że konserwacja słynnych fresków, przeprowadzona w latach 90., która przywróciła ich oryginalne barwy, doprowadziła do tego, że liczba turystów raptownie wzrosła. Przed pracami konserwatorskimi było ich 1,5 miliona rocznie, a po zakończeniu - 4 miliony.
Nowy system wentylacji oraz najnowocześniejszego oświetlenia ma zostać zainstalowany do października - zapowiedziano wczoraj, gdy gubernator Państwa Watykańskiego kardynał Giuseppe Bertello oficjalnie zainaugurował prace i pobłogosławił ich wykonawców.
Nowa aparatura, gwarantująca najskuteczniejsze metody oczyszczania powietrza, umożliwi znaczne zwiększenie liczby osób, które będą mogły przebywać jednocześnie w kaplicy. Państwo Watykańskie poniesie minimalne koszty, gdyż roboty i urządzenia sfinansują ich producenci.
Dyrektor Muzeów Watykańskich, Antonio Paolucci, napisał na łamach dziennika "L'Osservatore Romano", że obecnie Kaplicy Sykstyńskiej grozi to, że "padnie ofiarą swojego własnego sukcesu".
W ten sposób odniósł się do danych o liczbie prawie 6 milionów osób zwiedzających rocznie ten obiekt. Przypomniał, że konserwacja słynnych fresków, przeprowadzona w latach 90., która przywróciła ich oryginalne barwy, doprowadziła do tego, że liczba turystów raptownie wzrosła. Przed pracami konserwatorskimi było ich 1,5 miliona rocznie, a po zakończeniu - 4 miliony.