Z Bruce'a Willisa prysła radość życia...
Glenn Gordon Caron stara się regularnie rozmawiać z Bruce'em Willisem i jego żoną Emmą Heming, zna się też z trojgiem dzieci gwiazdora. "Bardzo staram się pozostać w jego życiu" - przyznaje w rozmowie z "New York Post".
"To, co sprawia, że jego choroba tak bardzo mnie szokuje, to fakt, że jeśli kiedykolwiek spędzałeś czas z Brucem Willisem, to wiedziałeś, że nikt nie miał większej radości życia niż on. Kochał życie i… po prostu uwielbiał budzić się każdego ranka i próbować żyć pełnią życia. Teraz ta radość w nim zniknęła" - twierdzi 69-letni Caron.
"Wyczuwam, że od pierwszej do trzech minut wie, kim jestem. Nie potrafi się w pełni wysłowić. Kiedyś był zagorzałym czytelnikiem – nie chciał, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział – a teraz nie czyta. Wszystkie te umiejętności językowe nie są już dla niego dostępne, a mimo to nadal jest Brucem" - opowiada reżyser. Caron podkreśla, że i tak jest wdzięczny za obecność swojego przyjaciela.
Do głównych objawów otępienia czołowo-skroniowego, na które cierpi 68-letni Willis, należą nasilające się z biegiem czasu zaburzenia funkcji poznawczych i mowy.
Powodem do rozmowy z reżyserem było to, że na platformę Hulu trafiły wszystkie z pięciu sezonów serialu "Na wariackich papierach".
W tym projekcie realizowanym od 1985 do 1989 r. Willis grał prywatnego detektywa, Davida Addisona, który wspólnie ze swoją wspólniczką Maddie Hayes (Cybill Shepherd) rozwiązuje zagadki kryminalne.