W sieci zadebiutowały zdjęcia Margot Robbie z "Wichrowych wzgórz"

Nagrodzona Oscarem scenarzystka, reżyserka i aktorka, która odpowiada za sukces takich głośnych produkcji, jak "Saltburn" czy "Obiecująca. Młoda. Kobieta.", wzięła na warsztat klasyczną powieść gotycką Emily Jane Brontë z 1847 roku.
Zaliczane do literackiego kanonu „Wichrowe wzgórza" to poruszająca opowieść o tragicznej miłości i zemście, która ekranizowana była wielokrotnie. Bodaj najbardziej znaną adaptację w 1992 roku stworzył Peter Kosminsky. Główne role zagrali Ralph Fiennes i Juliette Binoche.
"Zawsze miałam obsesję na punkcie gotyku. Zaczytywałam się w mrocznych powieściach Edwarda Goreya, Daphne du Maurier i Angeli Carter, zafascynowana mieszanką humoru i makabry, pożądania i wstrętu, seksualności i śmierci" – zdradziła nagrodzona Oscarem reżyserka w wywiadzie dla "Los Angeles Times".
Jesienią świat obiegła informacja, że w nieszczęśliwie zakochanych wcielą się Margot Robbie i Jacob Elordi. Występ w nadchodzącym obrazie będzie pierwszym projektem australijskiej aktorki po urodzeniu dziecka w połowie października. Za realizację filmu odpowiada założona przez gwiazdę i jej męża Toma Ackerley’a wytwórnia LuckyChap.
Prace nad nową wersją "Wichrowych wzgórz" nabierają tymczasem tempa. W sieci zadebiutowały wykonane przez paparazzich zdjęcia z planu, na których Robbie ubrana jest w efektowną, gorsetową suknię ślubną z bufiastymi, odsłaniającymi ramiona rękawami i rozłożystym dołem.
Filmowy kostium 34-letniej aktorki, który bardziej przypomina ślubną stylizację z lat 80., aniżeli początku XIX wieku, sprowokował lawinę nieprzychylnych komentarzy.
Jak słusznie zauważyło wielu internautów, suknie ślubne, jakie obecnie znamy, w zasadzie nie istniały, dopóki królowa Wiktoria nie pojawiła się w bieli na własnym ślubie z księciem Albertem w 1840 roku. Jako że historia opowiedziana w powieści Brontë rozgrywa się cztery dekady wcześniej, biała kreacja zdecydowanie odbiega od ówczesnych realiów.
Równie chybiony zdaje się też fason kostiumu Robbie. Gdyby suknia aktorki miała nawiązywać do modowych standardów tamtej epoki, powinna być uszyta ze zwiewnego materiału oraz mieć długie rękawy.
Wielu internautów skrytykowało nadmierną, ich zdaniem, nonszalancję kostiumografów. "To suknia ślubna o zbyt nowoczesnym kroju. Bohaterka powinna nosić odświętną sukienkę, którą można założyć ponownie na inną okazję" – punktuje jeden z użytkowników serwisu X. "Uwielbiam ją, ale zupełnie nie wygląda jak książkowa Cathy" – dodał ktoś inny.
Niektórzy narzekali na nieudany według nich casting. "Bohaterka ma 18 lat, a Margot – 34. Jej wiek zdecydowanie będzie rozpraszał" – zauważył rozczarowany kinoman.
Twórcom oberwało się też za powierzenie głównej roli męskiej gwiazdorowi "Saltburn". "Heathcliff w książce opisany jest jako ciemnoskóry mężczyzna, a głównym punktem fabuły jest to, że padł ofiarą rasistowskich nadużyć ze strony rodziny, która go przygarnęła. Ale kto, by się tym przejmował. Jasne, Jacob Elordi jest idealny!" – stwierdził ironicznie jeden z komenujących.
"Biały Heathcliff i 34-letnia Cathy, którzy wyglądają, jak żywcem wyjęci z Instagrama. To nie może się udać" – orzekł inny internauta.
Czy pesymistyczne prognozy okażą się słuszne? Odpowiedź na to pytanie poznamy nieprędko. "Wichrowe wzgórza" zadebiutują bowiem na ekranach kin dopiero 13 lutego przyszłego roku.