Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ukraiński celebryta zachęca rodaków do pisania listów do bliskich w Rosji

Ukraiński celebryta zachęca rodaków do pisania listów do bliskich w Rosji
List, email czy SMS - każda forma komunikacji jest dobra, by walczyć z rosyjską propagandą. (Fot. Getty Images)
Misza Katsurin, ukraiński muzyk i restaurator, doświadczył nie tylko siły rosyjskiej armii, ale też siły putinowskiej propagandy. Przez tę propagandę ma bowiem skomplikowane relacje z własnym ojcem, który mieszka w Rosji i nie wierzy, że w Ukrainie jest wojna. Jednak w tej osobistej walce nie ustaje.
Reklama
Reklama

Katsurin stale opisuje ojcu, jak wygląda sytuacja. Do tego samego zachęca też innych Ukraińców, którzy mają bliskich w Rosji. Dlatego m.in. stworzył inicjatywę Papapover (Tato uwierz) i internetowy poradnik, który ma nieco ułatwić ten trudny dialog.

"Mój ojciec pracuje jako ochroniarz w klasztorze pod Niżnym Nowogrodem. Jest głęboko wierzący" - napisał na Instagramie Katsurin trzy dni po inwazji Rosji na Ukrainę. Był zdziwiony, że przez te trzy dni jego ojciec do niego nie zadzwonił i nie zainteresował się jego losem. W końcu sam chwycił za słuchawkę.

"Szczegółowo opowiedziałem, co się dzieje, a ojciec odpowiedział, że to bzdura, wojny nie ma, a Rosjanie ratują nas przed nazistami, którzy z ludności cywilnej robią żywe tarcze. Powiedział też, że rosyjscy żołnierze dają ukraińskim żołnierzom jedzenie i ciepłą odzież. Ojciec mi nie wierzy, choć wie, że tu jestem i widzę wszystko na własne oczy. Wie też, że moja mama, jego była żona, ukrywa się z babcią w łazience z powodu bombardowań" - opisał pierwszą "wojenną" rozmowę z ojcem Katsurin.

Reakcje na jego post uświadomiły mu, że jego przypadek nie jest odosobniony. W komentarzach pod jego postem pojawiły się podobne historie, a skala problemu okazała się być znacznie większa niż przypuszczał. I choć pojawiły się sugestie, że nie ma sensu gadać z ludźmi poddanymi rosyjskiej propagandzie, to Katsurin postanowił, że nie spisze swojej relacji z ojcem na straty. Nie chciał też, aby inni Ukraińcy zrywali kontakty mieszkającymi w Rosji bliskimi czy przyjaciółmi.

Dlatego też wspólnie ze znajomymi stworzył projekt Papapover (Tato uwierz), który ma przekonać jego rodaków do podjęcia walki z rosyjską propagandą poprzez rozmowę z bliskimi z Rosji lub pisanie do nich listów. Potencjał takiej akcji jest ogromny, bo jak podaje Katsurin, 11 milionów mieszkańców Rosji ma krewnych w Ukrainie. Na stronie internetowej tej inicjatywy Katsurin tłumaczy też, jak to zrobić. Za przykład podał swoją ostatnią rozmowę z ojcem, którą udostępnił zarówno w mediach społecznościowych i stronie Papapover. Jak sam przyznał, w relacjach z ojcem powoli udaje mu się kruszyć "beton". Innych zachęca, żeby nie zrażali się pierwszymi niepowodzeniami i nie odpuszczali.

"Zadzwoń do swoich bliskich w Rosji. Oni są okłamywani przez 20 lat. To będzie trudne, nie uwierzą nam, pojawi się niechęć, nienawiść. Ale kłamstwa nie mogą wygrać z prawdą. Zadzwoń do taty, zadzwoń do rodziny i przyjaciół w Rosji. Staraj się z nimi spokojnie rozmawiać, podziel się faktami. Poproś ich o obejrzenie przynajmniej jednego przesłanego przez ciebie filmu. Przedyskutuj to. Jedna rozmowa to za mało. Dzwoń znowu i znowu. Ci, którzy poznają prawdę o tym, co dzieje się teraz na Ukrainie, nie będą mogli milczeć" - namawia twórca Papapover. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 03.05.2024
GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama