Sylvester Stallone przyznaje, że lepszy był Arnold Schwarzenegger
"Konkurowaliśmy o wszystko" - przyznał Schwarzenegger.
"Kto jest bardziej złośliwy. Kto jest twardszy. Kto używa większych noży. Kto używa większych pistoletów. Sly i ja byliśmy w stanie wojny". "Byliśmy niesamowicie antagonistycznie do siebie nastawieni. Nie mogliśmy nawet znieść przebywania w tym samym pokoju. Ludzie musieli nas rozdzielić" – potwierdził Stallone wspominając lata 80.
Dziś, jak informuje serwis Insider, jest między panami zupełnie inaczej. A na pewno takie wnioski płyną z trzyodcinkowego dokumentu o filmowym Terminatorze.
Początkowo przewagę miał Stallone, dzięki dwóm pierwszym częściom "Rocky'ego". "Lata 80. były bardzo interesującym czasem, ponieważ ostateczny "facet od akcji" nie został jeszcze tak naprawdę uformowany" - przekonywał Stallone, dodając, że do tamtego czasu akcja była przede wszystkim pościgiem samochodowym. Filmy akcji zaczęły się zmieniać od "Pierwszej krwi" z 1982 roku.
"Właściwie używałeś swojego ciała, aby opowiedzieć historię. Dialog nie był konieczny. Widziałem, że jest szansa, bo nikt inny tego nie robił... z wyjątkiem jakiegoś innego faceta z Austrii, który nie musi wiele mówić" - przekazał.
Schwarzenegger stał się rywalem Stallone'a dzięki filmom takim jak Terminator. Byli jak Muhammad Ali i Joe Frazier "lub wielcy wojownicy, którzy podróżują tą samą drogą: było miejsce tylko dla jednego z nich". Chociaż obaj byli gwiazdami kina akcji, Stallone po latach daje Schwarzeneggerowi przewagę, mówiąc: "Był lepszy. Po prostu znał wszystkie odpowiedzi. Miał ciało. Miał siłę. Taki był jego charakter".