Samice delfinów zwracają się do swoich dzieci w podobny sposób jak ludzie
Badanie, którego wyniki przedstawiono w magazynie "Proceedings of the National Academy of Sciences", trwało ponad 30 lat. W tym czasie naukowcy wielokrotnie umieszczali specjalne mikrofony na tych samych dzikich samicach delfinów w Zatoce Sarasota na Florydzie, aby nagrać ich głosy zarówno w okresie, kiedy miały młode, jak i kiedy były same.
Ostatecznie badacze zarejestrowali charakterystyczne gwizdy dziewiętnastu samic delfinów butlonosych podczas gdy towarzyszyło im ich potomstwo oraz gdy pływały samotnie lub z innymi dorosłymi osobnikami. I zauważyli, że ton tych dźwięków jest inny, gdy samice pływały z potomstwem - ton ich głosu był wyższy niż zwykle.
"Dotyczyło to każdej z dziewiętnastu matek biorących udział w badaniu" – wyjaśnił współautor badania Peter Tyack, biolog z Uniwersytetu St. Andrews w Szkocji.
Naukowcy nie są pewni, dlaczego ludzie, delfiny i inne stworzenia używają "dziecięcej mowy", ale przypuszczają, że może to pomagać potomstwu w nauce artykułowania nowych dźwięków. Badania z lat 80. sugerują, że ludzkie niemowlęta zwracają większą uwagę na mowę o szerszym zakresie tonów.
Wysokość tonu wydawanych do dzieci odgłosów zmieniają także samice małp rezusów, a nawet ptaki. Zaobserwowano, że zeberki timorskie, kiedy zwracają się do piskląt, podnoszą ton i spowalniają śpiew, zapewne ułatwiając im w ten sposób naukę. Innym prawdopodobnym powodem zwracania się do dzieci wyższym, bardziej piskliwym głosem, jest przyciągnięcie ich uwagi.
"Dla cielęcia jest ważne jest, żeby wiedziało, że mama właśnie coś do niego mówi, a nie po prostu ogłasza swoją obecność komuś innemu" – twierdzi Janet Mann, biolożka z Georgetown University.
Każdy delfin ma swoje charakterystyczne "gwizdnięcie" - unikalny dźwięk, którym się identyfikuje, swego rodzaju imię, którym przedstawia się innym delfinom. "One używają tych dźwięków, żeby odnajdywać się nawzajem. Od czasu do czasu wołają: Tu jestem, tu jestem! – tłumaczy Laela Sayigh, biolożka morska z Woods Hole Oceanographic Institution w Massachusetts, współautorka badania.