Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Można spędzić urlop z jednym z najlepszych kucharzy na świecie

Można spędzić urlop z jednym z najlepszych kucharzy na świecie
Przed jego talentem kulinarnym chylą czoła najwięksi kucharze. (Fot. Getty Images)
Francis Mallmann w tym roku zdecydował się otworzyć podwoje swojej rezydencji dla nielicznych turystów, skłonnych zapłacić 11 tys. dolarów za tygodniowy pobyt.
Reklama
Reklama

Samotność, spokój, natura, ogień, surowość – tych kilka słów idealnie określa to, jaki klimat panuje na wyspie La Isla, którą tak upodobał sobie ceniony argentyński szef kuchni, Francis Mallmann. 66-letni kucharz odkrył to miejsce w 1986 roku, w czasie jednej z podróży. Na tej 6-hektarowej wyspie od razu odnalazł swoje miejsce na ziemi i starannie dba o to, aby nic nie zburzyło jej dziewiczego charakteru. Najpierw przez ponad dwie dekady budował tu dla siebie chatkę z bali.

Przybywali do niej jego bliscy, współpracownicy i wybrani goście. Ci, których zaciekawił serial dokumentalny Netflix "Chef’s Table" mogli poznać jej uroki, podziwiać otaczającą ją dziką przyrodę, jak również zamiłowanie Mallmanna do patagońskich technik grillowania i gotowania na żywym ogniu. Teraz sami mają okazję na krótko zaznać życia na wysepce.

Tuż po emisji programu w 2015 roku kucharz zdecydował, że chce się dzielić z innymi tym, czego doświadcza na co dzień. Podjął się budowy trzech rustykalnych domków, oddalonych 10 minut spacerem od dobrze znanej widzom chatki. Choć La Isla mogłaby stać się mekką smakoszy, Mallmann nie chce, aby była kolejnym, egzotycznym, turystycznym zakątkiem.

Dlatego postanowił, że co miesiąc będzie przyjmował jedynie dwie rezerwacje na tygodniowy pobyt. Łącznie na wyspie znajdzie się miejsce dla 12 gości. Trzeba się jednak nastawić na niełatwą podróź. Przybywających czeka najpierw lot do Buenos Aires. Następnie ponad dwugodzinny przelot do portowego miasta Comodoro Rivadavia, z którego trzeba się udać w pięciogodzinną podróż samochodem do Lago La Plata. Całą podróż wieńczy 45-minutowy rejs łódką po jeziorze, na środku którego znajduje się wspomniana La Isla.

Czy trudy podróży i cena, są tego warte? To zależy czego oczekujemy. Fani wszelkich udogodnień z pewnością będą niepocieszeni. Bowiem Mallmann uparcie przeciwstawia się zamontowaniu anten satelitarnych i jakichkolwiek nowinek technologicznych - poza panelami słonecznymi - które zakłócają esencję tego, czym La Isla jest. Surowej, dzikiej samotni. W rozmowie z serwisem „Travel and Leisure" kucharz żartuje, że nie spodziewa się zbyt wielu gości, ponieważ nie zdecydował się na budowę lądowiska dla helikopterów.

"Konsultowałem to z ekologami, którzy powiedzieli mi, że ptaki i zwierzęta absolutnie nienawidzą hałasu, więc postanowiłem na to nie pozwolić. Jednym z prawdziwych luksusów La Isla jest cisza" - podkreślił w rozmowie z serwisem.

Jeśli nie wygód i luksusów, to czego można oczekiwać? Towarzystwa jednego z najbardziej cenionych szefów kuchni, który raczyć będzie swoich gości najznamienitszymi potrawami przygotowywanymi w sposób, którego albo nigdy nie zaznali, albo już dawno o nim zapomnieli. Przy ogromnych paleniskach, gdzie na rusztach, nad stosami drewna, piec się będą wyborne mięsa, ryby, warzywa i owoce – ostatnio Mallmann zapałał ogromną pasją do kuchni roślinnej – nie zabraknie wina i opowieści kucharza i romantyka, który ponad wszystko upodobał sobie wolność.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 17.06.2024
GBP 5.1616 złEUR 4.3608 złUSD 4.0728 złCHF 4.5670 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama