Michelle Obama nie zawsze miała zdrowe upodobania kulinarne
Dla wielu fanów Michelle Obama jest niczym otwarta księga. Na przestrzeni lat, za sprawą chociażby dwóch książek, była Prezydentowa dzieliła się swoją historią i poradami m.in. na temat związków i sposobów na zachowanie dobrostanu psychicznego.
W trakcie urzędowania swojego męża Michelle Obama wiele uwagi poświęciła kwestii zdrowego odżywiania, szczególnie wśród dzieci. Swoje doświadczenia mogła wykorzystać w tym roku, jako współzałożycielka firmy produkującej żywność i napoje PLEZi, której celem jest dostarczanie zdrowych produktów dla dzieci. To biznesowe przedsięwzięcie, jak wyjaśniła, jest przedłużeniem kampanii Let 's Move! na rzecz walki z otyłością dziecięcą, którą zainicjowała jeszcze jako żona prezydenta.
Michelle Obama Says She Ate the Same Breakfast 'Every Morning for Most of My Life' pic.twitter.com/VoaOghYYdd
— People (@people) August 16, 2023
Co ciekawe, w młodości przyszła Prezydentowa nie świeciła najlepszym przykładem, jeśli chodzi o nawyki żywieniowe. Goszcząc w podcaście "Your Mama's Kitchen", opowiedziała, że do studiów jej śniadaniowe menu sprowadzało się do popularnej w Stanach Zjednoczonych kanapki z masłem orzechowym i dżemem. Ten wieloletni nawyk wynikał z jej ogromnej niechęci do śniadań, które z kolei z uwielbiała cała jej rodzina.
"Jeśli chodzi o jedzenie, muszę przyznać, że byłam wybredna. Nie tolerowałam niczego, co w naszym domu było serwowane na śniadanie. Mój brat uważał to za szaleństwo. A dodam, że w moim rodzinnym domu jedliśmy bardzo obfity pierwszy posiłek. Ponieważ mój brat był rozwijającym się sportowcem, na stole było wszystko – płatki, jajecznica, smażone jajka, tosty, bekon, kiełbaski. Cała moja rodzina uwielbiała śniadania, ja natomiast nimi gardziłam" – wspomniała.
Kompromisem między koniecznością zjedzenia "czegoś" a niechęcią do śniadań, okazała się kanapka z masłem orzechowym. "To wszystko, co mogłam zaakceptować. Nie ma nic złego w toście z masłem orzechowym. Każdego ranka przez większość mojego życia, do czasu aż poszłam na studia, jadłam właśnie to" – przyznała.
Dziś jej śniadaniowe menu wygląda zgoła inaczej. Popularną amerykańską przekąskę Obama zamieniła na bardziej pożywny posiłek. Do jej ulubionych porannych dań należą, chociażby jaja po benedyktyńsku. "Chyba musiałam do tego dorosnąć" – skwitowała.