Mark Zuckerberg szykuje się na apokalipsę...
Według ustaleń magazynu "Wired", kompleks pod nazwą "Ranczo Koolau" będzie składać się z kilkunastu budynków, w tym dwóch głównych rezydencji, które będą połączone tunelem. Z tego tunelu przejść będzie można do ogromnego bunkra. Ten ma być wyposażony we własne źródło zasilania i dysponować zapasami jedzenia i wody, których powinno wystarczyć na wiele lat.
Będzie w nim i przestrzeń mieszkalna, i warsztat mechaniczny. Kompleks jest już częściowo ukończony.
Inwestycję dopełnia jedenaście domków na drzewach połączonych ze sobą mostami linowymi. Nie zabraknie też siłowni, sauny i kortu tenisowego.
Twierdza Zuckerberga będzie mieć bardzo wiele zabezpieczeń, jak dźwiękoszczelne, czy nawet sekretne drzwi, zamki szyfrowe i wszechobecne kamery. Ponadto posiadłość ogrodzona jest prawie 2-metrowym murem. Ochroniarze pilnują bramy wejściowej i patrolują pobliskie plaże na quadach.
Pracownicy zatrudnieni przez Zuckerberga są także zobligowani do podpisania umowy o zachowaniu poufności. Ekipy budowlane nie mogą ze sobą rozmawiać o zadaniach, które im przydzielono. Dochodziło już do zwolnień osób, które wyjawiły coś w mediach społecznościowych.