Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Jeremy Clarkson zaatakowany przez urażonego prawnika

Jeremy Clarkson zaatakowany przez urażonego prawnika
Clarkson jak zwykle bezlitośnie wytyka innym błędy... (Fot. PAP/Łukasz Gągulski)
Drugi sezon programu 'Farma Clarksona' spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem widzów, ale nie obyło się bez kontrowersji. Po emisji show prawnik Charles Streeten, który epizodycznie pojawił się w programie, wystosował otwarty list do dziennikarza. Poczuł się dotknięty tym, że dziennikarz cytując wystosowane przez niego pismo, zwrócił uwagę na błędy.
Reklama
Reklama

Choć Jeremy Clarkson zapewnił widzów, że powstanie trzeci sezon programu "Farma Clarksona", pewne jest to, że nie zostanie on wyemitowany na platformie Amazon. Ta bowiem zerwała współpracę z dziennikarzem po jego felietonie na temat Meghan Markle.

Tymczasem drugi sezon programu zbiera bardzo pozytywne recenzje. Fani podkreślają, że poza walorem rozrywkowym, ma on bardzo duży walor edukacyjny, bowiem pokazuje z jakimi wyzwaniami mierzą się rolnicy.

Niestety i tym razem niewyparzony język bohatera show nie wszystkim przypadł do gustu. W jednym z odcinków programu dziennikarz musiał pogodzić się z decyzją samorządu o odrzuceniu jego planów na przerobienie dawnej owczarni na restaurację, co miałoby wspomóc lokalnych rolników i zwiększyć zyski farmy Diddly Squat.

Jeden z mieszkańców, któremu ten pomysł nie przypadł do gustu, wyraził swoje obawy za pośrednictwem adwokata Charlesa Streetena. Clarkson nie tylko podważył argumenty zawarte w opracowanym przez prawnika raporcie, ale także skomentował rażące błędy ortograficzne, co zostało ujęte w programie i wyraźnie uraziło adresata uwagi.

W liście otwartym skierowanym do dziennikarza, który opublikował "The Times", Charles Streeten wyjaśnił, że błędy ortograficzne to wynik dysleksji, z którą się zmaga. Opisał, jak trudno mu było w szkole i jak ciężko pracował na to, aby zostać adwokatem. Zatem słowa Clarksona i fakt, że komentarz został upubliczniony w programie, były dla niego bolesnym ciosem.

Sam Clarkson tym razem nie zamierza przepraszać za swoje słowa. Odpowiedział na list adwokata również za pośrednictwem "The Times". "To wspaniale, że pan Streeten pokonał dysleksję do tego stopnia, że jest w stanie wysłać tak dobrze napisany list z Jamajki. Szkoda, że nie zdecydował się wspomnieć o swoich trudnościach w nauce, kiedy spotkaliśmy się na zebraniu, podczas którego omawialiśmy, co zostanie pokazane w programie ponad rok temu. Gdyby to zrobił, ta uwaga nie zostałaby ujęta w odcinku ani wyemitowana w telewizji" – celnie odpowiedział w swoim oświadczeniu Clarkson. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 30.04.2024
GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama