Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Jak uniknąć problemów psychicznych, które są skutkiem izolacji?

Jak uniknąć problemów psychicznych, które są skutkiem izolacji?
Terapeuci mają teraz pełne ręce roboty... (Fot. Getty Images)
W rodzinach pojawia się więcej kłótni- przyznaje psycholog Anna Wojtaszewska, która w czasie pandemii COVID-19 prowadzi bezpłatne konsultacje i sesje terapuetyczne online na www.pomocpsychologiczna.org. Nam opowiedziała, z jakimi problemami natury psychicznej borykają się Polacy zmuszeni do izolacji.
Reklama
Reklama

Jak radzą sobie w izolacji osoby, z którymi rozmawiasz w trakcie terapii online? Co jest dla nich największym problemem?

Anna Wojtaszewska: - Moim zdaniem obecnie największym problemem jest trudność poradzenia sobie z ograniczeniami i rodzącą się frustracją, wynikającą z braku wpływu na rzeczy, na które do tej pory mieliśmy wpływ. Z jednej strony wiele osób rozumie konieczność zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa i w pełni akceptuje zalecenia, stosuje się do nich i działa w imię wyższej konieczności. Jednak z drugiej strony, tej emocjonalnej, mocno przeżywa skutki zamknięcia w domu. Obecna sytuacja wymaga od ludzi ogromnej zdolności do adaptacji, czyli odnajdywania się na bieżąco w nowych okolicznościach. Jednak nie zawsze ten proces przebiega szybko i sprawnie.

Pacjenci zgłaszają, że w rodzinach pojawia się więcej kłótni, które są sumą frustracji poszczególnych jej członków. Problemy wynikają również z nagłego rozczarowania niską jakością relacji, której wcześniej para nie dostrzegała. Pary funkcjonując dotychczas w biegu, skupione na codziennych i pilnych sprawach, stają w obliczu sytuacji, w której trudno jest ze sobą prawdziwie porozmawiać. Zauważają, że przez lata znacznie się ood siebie oddalili. Takie odkrycia też są frustrujące.

Z kolei dzieci, odcięte od środowiska równieśników, przeżywają dużo złości, której źródło nie zawsze jest oczywiste dla rodziców. Dlatego częściej wykrzyczą nam, że są wściekłe na beznadziejne śniadanie albo brak dostępu do telewizora.Niektóre z nich mają w szkołach prawdziwych powierników swoich nastoletnich problemów, inni zaś rozwinęli swoje pierwsze miłości, jeszcze inni grupę, która dostarczała rozrywki i zabawy.

Spore problemy można zauważyć też wśród osób, które do tej pory żyły indywidualnie. Grupa przyjaciół i środowisko pracy stanowiło dla nich miejsce do realizacji wielu potrzeb. Kiedy znaleźli się w kwarantannie, mocniej niż ludzie żyjący w rodzinie doświadczają poczucia wyłączenia, izolacji i braku wsparcia.

Wspólne siedzenie w domu przez tak długi czas może rodzić napięcia... (Fot. Getty Images)

Pobyt w domu z najbliższą rodziną na początku wydaje się sielanką, ale czy może odbić się na rodzinie negatywnie?

- Początkowo wiele osób opowiadało, że pozostanie z rodziną w domu jest całkiem dobrym czasem. Wiązało nadzieje z nadrobieniem zaległości, które wynikały ze stałego bycia w ruchu i braku czasu dla siebie. Jednak wraz z przedłużającym się okresem izolacji, nawarstwianiem się problemów technicznych, próbą przeformułowania funkcjonowania domu, pojawiło się więcej negatywnych emocji. Każdy z nas potrzebuje również samotności i oddzielenia się. Niebywałe znaczenie mają też warunki mieszkaniowe, które nie zawsze pozwalają na skuteczne oddzielenie się od pozostałych. Kolejnym elementem jest przejście przez firmy na system pracy zdalnej, a przez szkoły na e-learning. Rodzina musi zmierzyć się z wyzwaniami stawianymi przez życie w innej niż dotychczas formule. Rodzice niejednokrotnie przerywają pracę, by wtłumaczyć materiał szkolny albo go sprawdzić. Szkoły dotąd zapewniały wyżywienie w ciągu dnia, teraz obowiązek ten spada na rodziców.

Te sytuacje stają się testem na umiejętność pomieszczania frustracji. Niejednokrotnie taka sytuacja obciąża budżet rodzinny, generując kolejny problem do uniesienia. Nie zdajemy sobie sprawy, że w wielu rodzinach nie ma dwóch komputerów do pracy. Są rodziny, w których nie ma w ogóle możliwości na przeprowadzenia e-learingu.

Jak w takim razie radzić sobie z izolacją, żeby nie zwariować?

- Ważne, by ustalić, na co mamy wpływ, a na co nie mamy wpływu. Kiedy działamy w obrębie naszego wpływu, nie tylko pojawia się satysfakcja, ale rówież spada poziom stresu związany z utraconym status quo. Skupić się na rzeczach, które można zrobić, które kiedyś chciało się zrobić, spróbować czegoś nowego - to może okazać się zbawienne w czasie epidemii. Warto również w tym czasie świadomie regulować ilość informcji, która do nas dopływa. Informacja jest ważnym elementem poczucia bezpieczeństwa, daje nam rozeznanie w świecie. Jednak kiedy stale wpatrujemy się w doniesienia o liczbie osób zakażonych i ryzyku związanym z zakażeniem, to nie tylko wzrasta w nas poziom lęku, ale również taka ilość doniesień przytłacza i pozbawia nas sił do działania.

Zachęcam do tego, aby starać się lepiej zrozumieć członków naszych rodzin, pamiętać o przyjaciołach, wykazać się większą niż zwykle empatią, po to, by pomóc im przetrwać te trudne chwile kwarantanny. Wszyscy w czasach powszechnego zagrożenia powinniśmy być dla siebie podporą. Pandemia zmusza nas do tego, byśmy stale odnajdywali się na bieżąco. Jest dla nas testem, czy potrafimy działać inaczej niż dotychczas. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 03.05.2024
GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama