W dobie pandemii prawdopodobnie wielu z nas poczyniło postępy w uzupełnianiu domowej kolekcji wina. Okazji do skosztowania ulubionych trunków w towarzystwie rodziny i przyjaciół będzie w najbliższej przyszłości co najmniej kilka – o ile oczywiście na zorganizowanie świątecznych spotkań pozwolą wciąż aktualizowane obostrzenia. Aby jednak móc w pełni rozkoszować się przy świątecznym stole (i nie tylko) bogactwem smaku i aromatu wina, należy wiedzieć, jak prawidłowo je przechowywać. Wielu z nas tymczasem po zakupie przestaje zwracać uwagę na to, gdzie trzyma butelkę, co może niekorzystnie wpłynąć na doznania smakowe.

"Jeśli nie masz specjalnej chłodziarki do wina czy piwnicy, znajdź przestrzeń z najchłodniejszą temperaturą w mieszkaniu. Unikaj kuchni, która jest zwykle najcieplejszym pomieszczeniem, trzymaj butelki z dala od światła słonecznego i kaloryferów. Może się okazać, że szafa w sypialni lub schowek pod łóżkiem to najlepsze rozwiązanie, ponieważ często sypialnie są najzimniejszym pomieszczeniem w domu. Po znalezieniu miejsca, staraj się utrzymywać stałą temperaturę – najlepiej około 12 stopni Celsjusza. Przechowywanie wina w wyższej temperaturze przyspieszy proces dojrzewania i spowoduje obniżenie jego jakości" – wyjaśnia w rozmowie z brytyjskim magazynem "Glamour" Christopher Delalonde, słynny sommelier i szef działu win w pięciogwiazdkowym londyńskim hotelu Dorchester.

Ekspert zaznacza, że poza przechowywaniem duże znaczenie ma również serwowanie trunku.

"Jeśli chodzi o podawanie wina, osobiście lubię je wyciągać z lodówki i otwierać na około godzinę przed wypiciem. To pozwala mu oddychać. Często spotykam się z tym, że białe wino podawane jest prosto z lodówki, co nie pozwala na przenikanie aromatów. W przypadku czerwonego wina postępuję na odwrót i wstawiam je do lodówki, aby nieco obniżyć temperaturę. To pozwala w pełni się nim delektować. Jeśli otworzysz dobrą butelkę wina i nie chcesz od razu jej skończyć, możesz umieścić korek z powrotem w butelce i włożyć ją do lodówki na maksymalnie 24 godziny. Zdarza się, że będzie wówczas smakować jeszcze lepiej" – instruuje Dorchester.

I dodaje, że nie ma sensu zbyt długo czekać z degustacją trunku – zwłaszcza, jeśli w sklepie sięgnęliśmy po drogie, wysokiej jakości wino. "Moją zasadą numer jeden przy kupowaniu drogiej butelki wina jest nieczekanie z jej wypiciem. Jeśli nie masz piwnicy ani chłodziarki do wina, polecam wypicie go w ciągu 6 miesięcy. W końcu wino stworzono po to, by się nim cieszyć!" – konkluduje sommelier.