Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Dominic West nie wychodził z łóżka przez rolę w "The Crown"...

Dominic West nie wychodził z łóżka przez rolę w "The Crown"...
Elizabeth Debicki, która grała Dianę, i Dominic West jako książę Karol byli różnie odebrani przez widzów... (Fot. Getty Images)
Finałowy sezon 'The Crown' był jedną z najszerzej komentowanych serialowych premier ubiegłego roku. Wcielający się w ówczesnego księcia Walii, a obecnie króla Wielkiej Brytanii Karola III, Dominic West w najnowszym wywiadzie ujawnił, że po premierze ostatnich odcinków serii obsesyjnie czytał negatywne recenzje, niemal nie wychodząc z łóżka.
Reklama
Reklama

Pod koniec zeszłego roku do katalogu Netflixa trafił wyczekiwany, finałowy sezon „The Crown". Zrealizowana z rozmachem serialowa opowieść o nieżyjącej już królowej Elżbiecie II i członkach jej rodziny zakończyła się po sześciu sezonach, za które zdobyła łącznie osiem Złotych Globów i aż 21 statuetek Emmy.

Ostatnia odsłona "The Crown" nie zachwyciła recenzentów – wcześniejsze zarzuty na temat historycznych przekłamań zastąpiły te dotyczące mało satysfakcjonującego, pozbawionego emocji zakończenia epickiej sagi o royalsach.

"Trudno oprzeć się wrażeniu, że finałowe odcinki – do bólu ckliwe i gładkie – skrupulatnie zaprojektowano tak, aby nie urazić osób dzierżących władzę" – orzekła Angie Han na łamach "The Hollywood Reporter".

Alison Herman z portalu Variety wprost określiła zakończenie produkcji mianem "rozczarowania". W opiniotwórczym serwisie Rotten Tomatoes szósty sezon "The Crown" uzyskał zaledwie 54 proc. pozytywnych ocen krytyków.

"Mam wrażliwą duszę. Martwię się tym, co myślą inni" – zdradził aktor. (Fot. Getty Images)

Dominic West, który w serialu sportretował Karola – ówczesnego księcia Walii i późniejszego króla Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej – w wywiadzie udzielonym BBC przyznał, że negatywne opinie krytyków były dla niego mocno przytłaczające.

Jak podkreślił, czuje ulgę, że serial dobiegł końca. "Przeczytałem wszystkie recenzje i przez dwa dni nie wychodziłem z łóżka. Mam wrażliwą duszę. Martwię się tym, co myślą inni. Ogromnie mi ulżyło, że mogę wrócić do teatru i nie muszę już rozmawiać o monarchii" – zdradził gwiazdor.

West podkreślił, że choć początkowo sceptycznie podchodził do przyjęcia angażu, finalnie pokochał pracę nad serialem i swoją postać. "Niełatwo było odrzucić scenariusz Petera Morgana. Jest świetnym pisarzem, który stworzył wspaniałą produkcję. Uwielbiałem w niej występować. Uwielbiałem też to, że ludzie mi się kłaniali. To absolutnie wspaniałe uczucie. Będę za tym tęsknić" – dodał ze śmiechem aktor.

West przygotowuje się obecnie do premiery spektaklu "Widok z mostu", nowej adaptacji kultowej sztuki amerykańskiego dramatopisarza Arthura Millera. U boku Westa wystąpi walijski aktor Callum Scott Howells, znany widzom z roli Colina Morrisa-Jonesa w serialu HBO „Bo to grzech". Premiera "Widoku z mostu" odbędzie się 23 maja w londyńskim Theatre Royal Haymarket. 

Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
Dodaj komentarz
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama