Ben Affleck i Matt Damon nie chcą popierać Trumpa...
W miniony weekend na należącej do Donalda Trumpa platformie Truth Social pojawił się filmik promujący jego kampanię prezydencką. Składa się on z serii klipów przedstawiających różne momenty z życia byłego przywódcy USA. W nagraniu wykorzystano też fragment dramatu sportowego "Air" w reżyserii Bena Afflecka, który miał premierę na początku kwietnia.
Chodzi o emocjonalny monolog jednego z bohaterów produkcji, Sonny’ego Vaccaro. "Za pieniądze możesz kupić niemal wszystko, ale nie kupisz nieśmiertelności. Na to musisz sobie zasłużyć. Zostaniesz zapamiętany na zawsze, ponieważ niektóre rzeczy są wieczne" – mówi w filmie postać grana przez Matta Damona.
Należąca do Afflecka i Damona wytwórnia Artists Equity, która współprodukowała ten film, w udostępnionym w sieci oświadczeniu potępiła działania członków sztabu wyborczego byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
"Nie mieliśmy wcześniej wiedzy na ten temat, nie wyraziliśmy na to zgody i nie popieramy ani nie zatwierdzamy wykorzystania fragmentu filmu, który został przekształcony przez Trumpa w reklamę polityczną. Niniejszym wyraźnie informujemy, że nie udzielamy zgody na wykorzystanie jakichkolwiek materiałów z filmu Air w kampanii Trumpa" – głosi opublikowane na Twitterze oświadczenie firmy. Na razie nie wiadomo, czy Affleck i Damon zdecydują się pozwać sztab Trumpa do sądu.
Donald Trump zgłosił swoją kandydaturę w nadchodzących wyborach w listopadzie 2022 roku. Niedawno zapowiadał, że nie wycofa się z wyścigu o fotel prezydenta, mimo że postawiono mu 37 zarzutów karnych dotyczących bezprawnego przetrzymywania dokumentów związanych z bezpieczeństwem Stanów Zjednoczonych oraz utrudnianiem śledztwa Departamentu Sprawiedliwości USA. Polityk ma stawić się dziś w tej sprawie w sądzie federalnym na Florydzie.