Rola Anastazji Steele w trylogii '50 twarzy Greya' okazała się dla Dakoty Johnson furtką do wielkiej kariery. Choć z perspektywy lat, aktorka nie żałuje, że zdecydowała się zagrać w tej odważnej produkcji, przyznała szczerze, że praca na planie nie była sielanką. Samo doświadczenie określiła mianem 'psychotycznego', wyraźnie wskazując, że winą za artystyczne fiasko filmu ponosi autorka książki.więcej