Pink zatrudniła swoją 11-letnią córkę. Będzie jej płacić minimalną stawkę
Już za kilka miesięcy wystartuje The Summer Carnival, wyczekiwana przez fanów trasa koncertowa Pink. Międzynarodowe tournée promujące nowy album gwiazdy zatytułowany "Trustfall" rozpocznie się 7 czerwca od występu na stadionie brytyjskiej uczelni University of Bolton.
W trakcie tej trasy Pink zagra na trzech największych europejskich festiwalach muzycznych: Pinkpop Festival, Werchter Boutique i BST Hyde Park.
Goszcząc w programie "Today" Pink zdradziła, że podczas tych wydarzeń towarzyszyć jej będą dzieci – 6-letni Jameson i 11-letnia Willow. Dla starszej pociechy gwiazdy będzie to swoisty przedsmak dorosłości - piosenkarka zatrudniła bowiem córkę do pomocy przy organizacji swoich występów. Choć Pink nie ujawniła dokładnego zakresu obowiązków 11-latki, zapewniła, że będzie jej płacić minimalną stawkę.
Artystka skorzystała przy tym z okazji, by zapoznać Willow z tajnikami sztuki negocjowania wynagrodzeń. "Powiedziałam jej, że będzie dostawać około $22,50 za występ. Odparła, że weźmie 20 dolarów, bo łatwiej będzie obliczyć całość. Wytłumaczyłam jej więc: Nie negocjuje się w ten sposób. Powinnaś powiedzieć, że chcesz 25 dolarów, bo w tym przypadku rachunki też będą łatwiejsze" – ujawniła gwiazda.
Pink reveals that her daughter will have a minimum wage job on her upcoming tour.
— TODAY (@TODAYshow) February 21, 2023
The singer said she had to teach Willow, 11, how to negotiate her own salary. https://t.co/hB3VrtPb3k pic.twitter.com/If3yCcQyNA
Wcześniej goszcząc niedawno w programie "The Zane Lowe Show" Pink wyznała, że gdy postanowiła założyć rodzinę, przepowiadano jej rychły koniec kariery. Artystki to jednak nie zniechęciło, gdyż o macierzyństwie marzyła od lat.
"Wszyscy mówili mi, że jeśli urodzę dzieci, będę skończona. Ale posiadanie rodziny było dla mnie bardzo ważne, ponieważ sama miałam spieprzone dzieciństwo. Tworzenie muzyki mi nie wystarczało. Byłam po prostu bardzo samotna" – wyjawiła piosenkarka.