Luksusowa marka modowa zakpiła ze stylu nowobogackich

Jak można przeczytać w opisie zdjęć z pokazu, które zaprezentowała na Instagramie AVAVAV, dyrektor kreatywna marki Beate Karlsson urządziła pokaz "wulgarnego stylu ludzi, którzy pozują na bogatych".
"Podobnie jak wielu innych, przez ostatni rok pragnęłam pieniędzy" - wyznała Karlsson. "Gdziekolwiek się obrócę, jest o tym mowa. W rezultacie chcę wyglądać na bogatą, czuć się bogata i chcę bogactwem szokować. Choć może to zabrzmieć głupio, sama cieszyłam się iluzją obfitości w tym trudnym klimacie (chodzi o zmiany klimatyczne – przyp. red)" - dodała.
Projektantka stwierdziła też, że w wyniku takich przemyśleń postanowiła zorganizować "parodię pokazu mody, który będzie pasował do żałosnego tematu tej kolekcji i ekstremalnej powierzchowności mody w czasach, gdy tak wiele fałszywego bogactwa prowadzi do upadku".
Florencka firma AVAVAV to marka modowa, która łączy szwedzki minimalizm z włoskim rzemiosłem, bawiąc się przy tym formą ubrań.
"Napędzana kreatywnym projektowaniem i świadomą produkcją" – jak można przeczytać w notce na Instagramie. "Świadoma produkcja" w tym przypadku oznacza, że materiały z których powstają kreacje, pochodzą tzw. odrzutów, czyli materiałów i kolekcji, utylizowanych przez inne domy modowe we Florencji. Między innymi z tego powodu AVAVAV wypuszcza swoje produkty w krótkich, limitowanych seriach.
Stylistyka oferowanych przez markę elementów garderoby - od sukienek po spódnice, topy, spodnie, buty i odzież wierzchnią, jest niezwykle dowcipna, a przy tym kobieca, choć niektóre propozycje, jak np. czteropalczaste buty Bloody Finger Feet, są dyskusyjne.