Adele chce opowiedzieć o ciemnej stronie sławy
Pod koniec zeszłego roku Adele zaprezentowała światu wyczekiwaną przez słuchaczy nową płytę zatytułowaną "30". Słynna brytyjska piosenkarka po sześciu latach przerwy wróciła na szczyt w wielkim stylu - w ciągu zaledwie kilku tygodni od premiery albumu artystka sprzedała ponad milion egzemplarzy krążka i zarobiła 28 mln funtów.
Ostatnimi czasy o Adele głośno jest jednak nie ze względu na kolejne sukcesy, lecz rozczarowanie, jakie zafundowała swoim fanom. Gwiazda estrady miała bowiem wystąpić z materiałem z nowej płyty podczas szumnie zapowiadanej rezydentury w Las Vegas, którą w ostatniej chwili odwołała.
Jak wyjaśniła w emocjonalnym nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, została zmuszona zrezygnować z występów ze względu na problemy techniczne oraz wiele przypadków zakażeń koronawirusem w jej zespole. Tłumaczenie to nie usatysfakcjonowało odbiorców - zwłaszcza tych, którzy nabyli już rekordowo drogie bilety. Wściekli fani artystki co rusz przypominają jej o niewypełnionych zobowiązaniach, publikując w sieci nieprzychylne komentarze. Jak się okazuje, Adele wybrała zgoła nieoczywisty sposób na zrekompensowanie fanom tego zawodu - ma nim być film dokumentalny, nad którym gwiazda rzekomo właśnie pracuje.
Osoba z bliskiego otoczenia wokalistki zdradziła w rozmowie z "The Sun", iż planuje ona nakręcić dokument o swoim życiu i karierze. "Mimo że jest niesamowicie popularna, jest zarazem dość tajemniczą postacią. A odkąd wydała swój debiutancki album, jej życie zmieniło się nie do poznania. Teraz postanowiła opowiedzieć swoją historię, pokazać jak na co dzień radzi sobie z presją związaną z tak dużą rozpoznawalnością. Chce w ten sposób przynajmniej do pewnego stopnia wynagrodzić fanom odwołanie koncertów w Las Vegas. To będzie niewątpliwie jedna z najgorętszych telewizyjnych premier" - zdradziło źródło.
O tym, że ma powstać dokument o brytyjskiej piosenkarce, plotkowano już w zeszłym roku. Zagraniczne media donosiły wówczas, że Adele prowadzi w sprawie produkcji zaawansowane rozmowy z Netfliksem. Streamingowy gigant był ponoć gotów wyłożyć na ów projekt "wiele milionów funtów".
"Adele jest obecnie najbardziej pożądaną do współpracy gwiazdą, nie dziwi więc, że platforma chce nakręcić film o jej spektakularnym powrocie na scenę. Zagwarantowano jej pełną swobodę twórczą" - donosił znajomy artystki na łamach "The Sun".
Owe doniesienia nie zostały jednak jak dotąd potwierdzone.