Millenialsi nie chcą mieć w domu roślin doniczkowych
Dla Millenialsów dbanie o rośliny, choć mniej wymagające niż opieka nad zwierzęciem, jest nadal zbyt dużym wyzwaniem. Zlecone przez grupę Article i przeprowadzone przez OnePoll badanie dowiodło, że podlewanie i doglądanie domowych kwiatów wywołuje w nich silny niepokój. U 20 proc. respondentów silniejszy nawet niż wizyta u dentysty i leczenie kanałowe zębów.
Powód? Nie wiedzą, jak się nimi opiekować lub boją się, że nie uda się im utrzymać rośliny przy życiu. Badanie OnePoll z udziałem 2 tys. osób w wieku od 25 do 39 lat wykazało również, że 67 proc. respondentów próbowało w przeszłości zająć się rośliną. Bez sukcesu.
Millenialsów niepokoi także brak wiedzy na temat tego, jak dużo światła słonecznego roślina potrzebuje do przeżycia oraz kwestia ich zapotrzebowania na wodę oraz to, czy powinny być one umieszczone na zewnątrz, czy w pomieszczeniu. W pierwszej piątce zmartwień związanych z opieką nad roślinami znalazła się także konieczność znalezienia osoby, która będzie ich doglądać, gdy sami będą przebywać poza miastem.
48 proc. respondentów przyznało jednak, że istotna była dla nich poprawa jakości powietrza, która nastąpiła po zakupie roślin, zaś 45 proc. uczestników ankiety wyjaśniło, że ich obecność zapewniła im spokój i zadowolenie. Dla połowy respondentów głównym powodem zakupu roślin były względy estetyczne. Co ciekawe, czterech na pięciu ankietowanych stwierdziło, że dbanie o rośliny doprowadziło u nich do lepszego dbania… o siebie.
Według wielu respondentów jedną z najtrudniejszych lekcji związanych z byciem dobrym "rodzicem" rośliny jest to, jak łatwo można przypadkowo ją uśmiercić. Stwierdzili oni przy tym, że utrzymanie jej przy życiu jest dobrym sprawdzianem odpowiedzialności – wyzwaniem, które może pomóc określić, czy jesteśmy gotowi na opiekę nad zwierzakiem. Pomimo wspomnianych obaw, aż 7 na 10 osób przyznało, że rozważa możliwość zakupu rośliny.