Najweselszy cmentarz świata
"Wesoły Cmentarz" to pomysł Ioana Stana Patrasa, domorosłego artysty, który w 1935 roku zaczął rzeźbić w drewnie krzyże z przeznaczeniem na przycerkiewny cmentarz. Malowidło na każdym krzyżu przedstawia scenę z życia zmarłego – kim był z zawodu albo jaki zginął, a całość dopełnia umieszczone pod spodem humorystyczne epitafium. Patras tworzył nieustannie aż do śmierci w 1977 r.
Do dziś kontynuowana jest na tym cmentarzu tradycja stawiania kolorowych, wesołych krzyży i nagrobków. Obowiązki po Patrasie przejął jego uczeń Dumitru Pop Tincu. To on decyduje, jak będzie wyglądał nagrobek oraz jaka inskrypcja znajdzie się na pomniku. Wcześniej stara się dowiedzieć czegoś o zmarłym.
"Długo żyłam na świecie, miałam sześć córek, wszystkie kochałam i troszczyłam się o nie. Ioanie, mój mężu, posłuchaj, bo nie mówię źle: weź żonę, nie zostawiaj pustego domu" - napisano na jednym nagrobków. Na innym widnieje epitafium: "Tutaj leży moja teściowa. Gdyby jeszcze rok na świecie została, umarłabym ja, a ona by o mnie pisała".
"My Rumuni, jako chrześcijanie, uważamy śmierć za część naszego życia, a +Wesoły Cmentarz+ w Sapancie to przykład naszego podejścia do nieszczęść i doświadczeń życiowych, które staramy się traktować z dystansem i poczuciem humoru" - oceniła ambasador Rumunii w Polsce, otwierając w 2001 r. wystawę fotograficzną poświęconą Wesołemu Cmentarzowi w poznańskiej Bibliotece Uniwersyteckiej.
Zachwycająca feerią barw nekropolia przyciąga rzesze turystów z całego świata. W 1999 roku Wesoły Cmentarz w Sapanta został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Obecnie na jego terenie znajduje się 900 nagrobków. Na cmentarzu obowiązują bilety wstępu.
Mieszkańcy Sapantu nie obchodzą Święta Zmarłych. Jeśli rodzina chce uczcić bliskich, wybiera jeden dzień w roku, który był ważny dla zmarłego i udaje się wówczas na mszę, a następnie na cmentarz. Tam bliscy spożywają wspólnie posiłek.