Podczas gdy niektórym wystarczy kilka godzin snu, by czuć się rano rześkim i wypoczętym, inni do zachowania efektywności i pełnej sprawności w ciągu dnia potrzebują ich nawet kilkunastu. Okazuje się, że żaden spośród tych dwóch schematów nie jest dla nas zdrowy – a zwłaszcza nie jest zdrowy dla naszego serca. Najbardziej optymalna ilość snu, która nie wpływa negatywnie na serce, mieści się w przedziale od sześciu do ośmiu godzin. Niedobór snu lub jego nadmiar mogą tymczasem zwiększać ryzyko groźnych chorób - ostrzegają badacze.

Korzystając z danych zebranych od ponad miliona dorosłych osób, naukowcy stwierdzili, że aby serce pozostawało w dobrej kondycji, należy unikać zarówno niedoborów snu, jak i nadmiernej liczby godzin spędzonych w łóżku. Jak wynika z badań przedstawionych na Kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Monachium, osoby, które śpią w ciągu nocy krócej niż sześć lub dłużej niż osiem godzin, są narażone na zwiększone ryzyko wcześniejszego zgonu z powodu choroby niedokrwiennej serca lub udaru mózgu.

“Nasze odkrycie sugeruje, że zbyt duża lub zbyt mała ilość snu może być szkodliwa dla serca. Choć potrzebne są dalsze badania, aby dokładnie wyjaśnić tę zależność, już teraz wiemy, że sen wpływa na procesy biologiczne, takie jak metabolizm glukozy, ciśnienie krwi i stany zapalne, które mają wpływ na choroby układu krążenia” - wyjaśnia autor badania, dr Epameinondas Fountas z Centrum Kardiochirurgii Onassisa w Atenach.

I dodaje, że choć jedna nieprzespana noc nie powinna nas zanadto martwić, przy regularnych problemach ze snem warto skonsultować się ze specjalistą. “Nasze badania nie muszą wywoływać paniki u osób, którym przytrafiła się bezsenna noc lub weekend pozbawiony odpowiedniego odpoczynku. Jednakże, jeśli regularnie zmagamy się z problemami ze snem, ważne jest, aby porozmawiać z lekarzem rodzinnym. Poza negatywnym wpływem na jakość życia, brak snu może wszak istotnie przyczyniać się do problemów z sercem” - konstatuje ekspert.