Tom Hanks napisał książkę, bo się nudził. Teraz nudzą się czytelnicy
"Nikt tak naprawdę nie wie, jak powstaje film" - stwierdził Tom Hanks w rozmowie z magazynem "People" zapowiadając jakiś czas temu swoją książkę. Przyznał wówczas, że choć ma na swoim koncie przynajmniej kilkadziesiąt produkcji, z których cztery jego zdaniem są dobre, niezmiennie jest zdumiony magią kina. „Od pomysłu, po obraz na ekranie – cały proces jest cudem" – dodał.
Teraz tłumacząc w rozmowie z BBC, co skłoniło go do napisania prawie 450-stronicowej powieści, aktor przyznał, że pisarstwo stało się dla niego remedium na zawodową nudę i znużenie, które, jak się okazuje, i jego dopadają.
"Moja powieść pozwoliła mi uwolnić się od tej niekończącej się presji. Czasem ogrom czasu spędzony na planie powoduje, że tracisz zainteresowanie tą pracą i musisz znaleźć inny powód, aby rozniecić swoją kreatywność" – wyjaśnił.
Fabuła koncentruje się na kręceniu wielomilionowego filmu akcji o superbohaterach, w której znaczące role odgrywają m.in. ekscentryczny reżyser i gwiazdor, który swoim nieprofesjonalnym zachowaniem zakłóca pracę. W książce pojawiają się wątki alkoholizmu, wypalenia zawodowego, a także molestowania.
Pytany o to, kim inspirował się kreując książkowe postaci, nie odpowiada. Zapewnia jednak, że sam był świadkiem niektórych zachowań. Przyznał także, że i jemu zdarzały się momenty, gdy swoim zachowaniem odbiegał od "przyjemniaczka" za jakiego uchodzi.
"Nie wszyscy każdego dnia na planie filmowym dają z siebie wszystko. Sam miewałem ciężkie dni, próbując być profesjonalistą, kiedy moje życie rozpadało się, a wymagano ode mnie bym tego dnia był zabawny, czarujący i kochany" – wyznał.
Dodał jednak, że niezależnie od "humorów" zawsze przestrzega jednej podstawowej zasady - punktualności.
"Podczas pracy nad filmem nie może się zdarzyć, że ktoś bawi się i igra z czasem, długością zdjęć czy budżetem - to grzech główny branży filmowej. Ale można być zdumionym, jak wielu osobom uchodzi to na sucho, bo wiedzą, że to na ich barkach spoczywa cały film" – dodał.
Książka, która jeszcze przed premierą trafiła w ręce recenzentów zbiera umiarkowane opinie. Zdaniem krytyków, Hanks, który do perfekcji opanował sztukę kreowania i urzeczywistniania postaci na ekranie, na papierze ma z tym problem. Mimo braku zachwytów, aktor zapewnia, że ani myśli rezygnować.
"To świetny sposób na spędzanie wolnego czasu, poza byciem z tymi, których kochasz" – zapewnia. Uprzedza jednak, że jego kolejnej powieści nie należy się spodziewać w ciągu najbliższych kilku lat, bowiem filmowa branża nie daje mu zbyt wiele czasu na kreowanie literackiej fikcji.