Szykuje się kolejny "proces dekady". Tym razem z udziałem Hugh Granta
26 maja Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii uznał, że argumenty zawarte w pozwie Granta są zasadne i wydał zgodę na rozpoczęcie procesu. Sędzia Timothy Fancourt uznał, że trzeba będzie ustalić, czy News Group Newspapers prowadziło nielegalne zbieranie informacji na temat aktora poprzez podsłuchiwanie jego telefonu domowego, instalację podsłuchu w jego samochodzie i włamanie do jego domu.
"Jeśli to prawda, zarzuty te wykażą bardzo poważne, celowe wykroczenia w NGN, na ogromną skalę. Szczególne znaczenie ma ustalenie wspólnego wysiłku w celu ukrycia wykroczenia poprzez ukrywanie i niszczenie dowodów, powtarzające się publiczne zaprzeczenia, kłamstwa wobec organów regulacyjnych i władz oraz nieuzasadnione groźby wobec tych, którzy ośmielili się wysunąć zarzuty lub powiadomić o zamierzonych roszczeniach przeciwko The Sun" - przekazał w uzasadnieniu Fancourt.
Hugh Grant gets court go-ahead to sue publisher of Sun https://t.co/9Hb2RY4bAj
— BBC News (UK) (@BBCNews) May 26, 2023
W swoim pozwie Grant Grant stwierdził się, że był celem dziennikarzy "The Sun" i wynajętych przez tę redakcję prywatnych detektywów w 2011 roku.
Wydawca tabloidu zaprzecza tym zarzutom. Jednak podczas przesłuchania, które odbyło się w zeszłym miesiącu, prawnicy News Group Newspapers argumentowali, że pozew o nielegalne zbieranie informacji na temat Granta i księcia Harry'ego powinien zostać odrzucony, bo nie został wniesiony w obligatoryjnym okresie 6 lat od wydarzenia.
Udało im się osiągnąć jedynie to, że sędzia odrzucił roszczenia Granta dotyczące hakowania telefonów, uzasadniając, że aktor był świadomy skandalu z przechwytywaniem poczty głosowej i faktycznie mógł wnieść takie roszczenie znacznie wcześniej.
Proces z powództwa Hugh Granta najprawdopodobniej rozpocznie się w styczniu przyszłego roku.