"25 lat temu najwspanialszy bohater na świecie zaginął. Najwyższy czas odkryć jego tajemnicę" – czytamy w haśle promującym nowy film z Sylvestrem Stallone w roli głównej. Na plakatach filmu "Samarytanin" można dostrzec zmęczonego życiem bohatera, w którego rolę wciela się popularny Sly. Znalazło się tam również miejsce dla zamaskowanego superbohatera.

Oparty na podstawie oryginalnego pomysłu thriller opowie historię chłopca, który próbuje odkryć zagadkę zniknięcia mitycznego superbohatera. Okazuje się, że ponad 20 lat po tragicznym wypadku z jego udziałem, superbohater wciąż żyje - czytamy w oryginalnym opisie fabuły filmu Avery’ego.

"Ten film będzie dużym wydarzeniem. Zobaczymy naszych superbohaterów kopiących tyłki. Zobaczymy Sly’a robiącego rzeczy, których od dawna już nie robił. Ten gość ma 73 lata! Byłem zachwycony jego możliwościami. Mówię wam, większość facetów po dwudziestce nie byłaby w stanie zrobić rzeczy, które w naszym filmie robi Sly" – zachwyca się aktorem Avery w rozmowie z portalem Total Film.

"Samarytanin" nie jest jedynym projektem, nad którym ostatnio pracował Stallone. Gwiazdora zobaczymy m.in. w czwartej części "Niezniszczalnych" oraz w trzeciej części "Strażników Galaktyki". Występuje też w głównej roli w nowym serialu Taylora Sheridana zatytułowanym "Kansas City".