Sting zdradził swój sekret...
![Sting zdradził swój sekret...](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-lite/2719994/34303-201611161527-lg.jpg?t=16)
W listopadzie ukazał się pierwszy od ponad dekady rockowo-popowy album Stinga. Wydawnictwo nosi tytuł "57th & 9th". Muzyk zdradził, jak pobudzał swoją kreatywność, gdy pisał utwory na nową płytę. Zimą zamykał się na tarasie swojego apartamentu...
"Wiodę luksusowe życie, tak jak wszyscy popularni muzycy. Mam piękne domy, mieszkamy w wygodnych hotelach, jemy pyszne jedzenie. Ale czasem czuję potrzebę, żeby wyjść poza tę strefę komfortu, i to wtedy powstają moje najwartościowsze piosenki. Na przykład pisząc utwory na nową płytę, zamykałem się na tarasie swojego apartamentu i nie wchodziłem do środka, dopóki nie udało mi się czegoś sensownego stworzyć" - wyznał w rozmowie z magazynem "Pani".
"W zimę w Nowym Jorku temperatura spada poniżej zera, a ja siedziałem w krótkim rękawku, szczękając z zimna zębami. Ból, niewygoda, dyskomfort - to bywa inspirujące. Ale być może gdybym musiał się z tym zmagać na co dzień, mówiłbym całkiem inaczej..." - przekazał.
Pobudzanie weny poprzez zimno miało sens. Stingowi praca nad albumem zajęła zaledwie cztery miesiące.