Smażone larwy, czyli sposób na pożywną przekąskę
Owady smażone na maśle z dodatkiem przypraw mogą stanowić pożywną przekąskę - przekonuje Arkadiusz Imiela z Uniwersytetu Śląskiego. I dodaje, że np. kilkucentymetrowe larwy drewnojadów smakują niemal jak frytki, a do tego zawierają dużo białka.
"Zawartość białka w tych larwach jest zbliżona, a być może nawet przebija wołowinę czy kurczaka. Poza tym, ważna rzecz, owady mają chitynowy pancerzyk. Chityna to jest taki wielocukier, który jest bardzo zbliżony do celulozy, a ta z kolei jest związkiem, który buduje błonnik, więc jedząc białkową bombę w chitynowym pancerzyku po pierwsze dostarczamy organizmowi cennych wartości odżywczych, a po drugie poprawiamy pracę jelit" - podkreśla przewodniczący koła naukowego zoologów "Faunatycy".
Imiela ocenia ponadto, że owady mogą w przyszłości stać się alternatywą dla mięsa. "Mówi się, że być może kiedyś właśnie owadami zastąpimy mięso - z prozaicznej przyczyny, dlatego że są dużo łatwiejsze do hodowli, nie wymagają ogromnych przestrzeni, na których muszą się paść, bo można je hodować na przykład w piwnicy i produkować wtedy duże ilości tego pożywienia przy bardzo małych nakładach. Więc być może owady są jakąś odpowiedzią na zjawisko głodu na świecie" - dodaje.
Pomimo popularyzacji tego typu pożywienia, Imiela podkreśla, że ludzie wciąż podchodzą do tego z pewnym dystansem. "Jak skosztują to mówią zwykle, że smaczne, ale raczej nie widzę po ich minach, że nagle zaczną sobie smażyć owady w domu. Chociaż akurat ja jestem już umówiony ze znajomymi, że jeśli zostanie trochę owadów po festiwalu, to zrobię z nich przekąskę do piwa" - podsumowuje.