Ślina ćmy uratuje świat od plastiku?
O odkryciu, którego dokonała dr Federicia Bertocchini z madryckiego Centrum Badań Biologicznych Margarity Salas (CIB-CSIC), zdecydował przypadek. Jako że amatorsko zajmuje się pszczelarstwem, znalazła larwy barciaka większego w ulu. A ponieważ to szkodniki, usunęła je i schowała do plastikowej torebki. Okazało się jednak, że dla gąsienic nie było to skuteczne zamknięcie.
"Wróciłam do pokoju, w którym zostawiłam gąsienice, i okazało się, że są wszędzie. A torba była cała podziurawiona" – przekazała w rozmowie z "Guardianem" badaczka.
Fakt, że larwom udało się spowodować widoczne uszkodzenia plastikowej torby w zaledwie 40 minut tak ją zaintrygował, że wraz z zespołem przeprowadziła serię eksperymentów, które potwierdziły, że barciaki większe potrafią zarówno trawić, jak i rozkładać plastik.
Wspomnianego odkrycia dr Bertocchini dokonała w 2017 roku i opisała je w magazynie "Current Biology". Ale na tym nie poprzestała, bo chciała dokładnie wiedzieć, co sprawia, że ćmy rozkładają plastik. Odpowiedź na to pytanie znalazła niedawno.
Jej zespół na początku października opublikował w magazynie "Nature Communications" kolejną pracę o barciakach. Wynika z niej, że naukowcom udało się wyizolować ze śliny gąsienic dwa enzymy, które rozkładają polietylen w ciągu zaledwie kilku godzin w temperaturze pokojowej.
"Według naszej najlepszej wiedzy enzymy te są pierwszymi enzymami zwierzęcymi o tej zdolności. To otwiera drogę do potencjalnych rozwiązań w zakresie gospodarowania odpadami z tworzyw sztucznych poprzez biorecykling/upcykling" – informują autorzy badania.
Znalezienie takich rozwiązań byłoby na wagę złota. Polietylen stanowi bowiem 30 procent wszystkich produkowanych tworzyw sztucznych. Robi sie z niego m.in. plastikowe torby, które są czwartym najczęściej spotykanym plastikowym przedmiotem znajdowanym w oceanach. Polietylen jest też jest jednym z najtrudniejszych w utylizacji tworzyw sztucznych.