Sławomir zdradza swoje noworoczne postanowienie
"Nie czuję presji związanej z moim wyglądem. Żona mnie kocha takiego, jakim jestem. I nawet mnie jeszcze nie wysyła na przeszczep włosów do Turcji. Chcę po prostu być sobą" – twierdzi autor przeboju "Miłość w Zakopanem", który ze swoją żoną Kajrą tworzy duet i w życiu prywatnym, i zawodowym. Wspominając o Turcji, robi przytyk w stronę Michała Koterskiego, który tydzień temu poddał się w Stambule zabiegowi przeszczepu włosów.
"Jestem teraz w dobrej formie, bo koncerty to jest półtorej godziny ostrego treningu. Wszystkie mięśnie, w tym przepona, muszą dobrze działać, jeśli śpiewa się na żywo, a my właśnie tak śpiewamy. Im więcej koncertów, tym forma lepsza. Chyba że trafiamy na jakieś szczodre koło gospodyń wiejskich. Wtedy tych kalorii trochę przybywa" – opowiada Sławomir. Szczególnie intensywny "trening" czeka gwiazdę rock polo 31 grudnia w Zakopanem, jako że weźmie udział w "Sylwestrze Marzeń z Dwójką" na Górnej Równi Krupowej.
Na scenie spotka się m.in. z Marcinem Millerem z zespołu Boys. Ten ma zgoła odmienne marzenie noworoczne. Jest nim, jak przyznaje: "Życie zgodnie z dietą". Zazwyczaj jednak potrafi wytrwać w tym postanowieniu tylko przez dwa tygodnie.