Robin Williams dwa razy starał się o rolę w "Harrym Potterze"
Jak się teraz okazuje, amerykański aktor nie zraził się tą odmową i starał się o rolę w innej części czarodziejskiej sagi. Znów mu odmówiono z tego samego powodu. O powodzie absencji Robina Williamsa w filmie "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" opowiadała jakiś czas temu reżyserka obsady Janet Hirshenson w rozmowie z portalem Huffington Post.
"Brytyjska reguła była tak ważna, że nawet Robin Williams został odrzucony przy obsadzaniu roli Hagrida. Robin zadzwonił do Columbusa, bo naprawdę chciał zagrać w tym filmie, ale brytyjska reguła była nie do przejścia. A skoro Chris odmówił Robinowi, to pewne było, że nie powie tak żadnemu innemu aktorowi spoza Wielkiej Brytanii" – wspominała.
Teraz Chris Columbus zdradził w rozmowie z portalem Insider, że Robin Williams w rzeczywistości dwukrotnie został odrzucony w trakcie castingów do filmów z serii o Harrym Potterze. Po raz drugi przy okazji reżyserowanego przez Alfonso Cuarona filmu "Harry Potter i więzień Azkabanu", którego Columbus był producentem. Williams ubiegał się o rolę Lupina, którą ostatecznie zagrał David Thewlis.
"Robin byłby wspaniały w tej roli. Byłaby to zupełnie inna interpretacja. David Thewlis był świetny, ale Robin byłby wspaniały. Jednak kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz z J.K. Rowling, powiedzieliśmy sobie, że chcemy, aby obsada filmu była w 100 procentach brytyjska, więc się tego trzymałem" – wspomina Columbus.
Reżyser zrobił jedyny wyjątek od tej reguły - w obsadzie znalazła się jedna aktorka, która nie pochodziła z Wielkiej Brytanii. Była to... córka Columbusa, Eleanor, która wcieliła się w niewielką rolę Susan Bones. "Pracowała przez jakieś 80 dni. Nigdy się nie odezwała, bo zasada była taka, że jeśli nie jesteś Brytyjczykiem, to siedzisz cicho" – śmieje się Columbus.