Rege-Jean Page być może zagra w kolejnym sezonie ”Bridgertonów”...
Gdy w rozmowie z magazynem "GQ", Brytyjczyk został zapytany, czy wystąpi gościnnie w drugim sezonie "Bridgertonów", nie odpowiedział ani potwierdzająco, ani zaprzeczająco. "Wiesz, że nie mogę ci powiedzieć" – odrzekł. Po czym dodał: "Czy nie jest cudowne, jeśli zaskoczy cię coś, czego się nie spodziewałeś?". To kluczenie aktora daje więc asumpt do snucia domysłów, że być może Page raz jeszcze pojawi się w obsadzie hitowej produkcji Netfliksa.
Za to odtwórca roli Simona Basseta, księcia Hastings, pozwolił sobie na szczerość w innej kwestii. Przyznał, że dobrowolnie opuścił grupę na komunikatorze WhatsApp, do której zapisani byli członkowie obsady "Bridgertonów". "Nie chciałem ich postawić w niezręcznej sytuacji, kiedy sami musieliby mnie stamtąd usunąć" – stwierdził.
Wcześniej plotkowano, że Page odszedł z "Bridgertonów", gdyż nie podobało mu się to, iż w drugim sezonie jego postać miała zejść na drugi plan. A poza tym jego ambicją nie są seriale, tylko kariera na dużym ekranie. Po sukcesie "Bridgertonów" został zasypany propozycjami ról filmowych i mógł pójść za swoimi marzeniami.
Page wystąpi w thrillerze szpiegowskim "The Gray Man", u boku Ryana Goslinga i Chrisa Evansa. W produkcji, która ma być najdroższym filmem w historii Netfliksa. Innym wyzwaniem, jakie przed nim stoi, jest film fantasy "Dungeons & Dragons", który inspirowany jest popularną grą. W tym wypadku partnerować będzie Chrisowi Pine’owi. Poza tym, producenci serii o przygodach Jamesa Bonda widzą w Page’u faworyta do przejęcia schedy po Danielu Craigu.
Zdjęcia do drugiej serii "Bridgertonów" ruszyły wiosną i wszystko szło dobrze do połowy lipca, kiedy to plan został zawieszony po raz pierwszy ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa u kilku członków ekipy. Właśnie prace zawieszono po raz trzeci – z tego samego powodu.