O tym, że Britney Spears zamierza napisać książkę o historii swojego burzliwego życia i błyskotliwej kariery muzycznej, zagraniczne media informowały już w zeszłym roku. W marcu tego roku pogłoski te potwierdziła sama gwiazda. Spears ogłosiła wówczas, że ukończyła pracę nad autobiografią i że ukaże się ona nakładem Gallery Books, oddziału prestiżowego wydawnictwa Simon & Schuster.

Z opisu książki wynikało, że zdobywczyni nagrody Grammy opisała w niej m.in. pierwsze zawodowe sukcesy, pełną wzlotów i upadków drogę na szczyt, a także zmagania z problemami psychicznymi i 13 lat życia pod kuratelą, którą sprawował nad nią jej ojciec.

Ponad dwa tygodnie temu autorka przebojów "Toxic", "Womanizer" i "Oops!…I Did It Again" ogłosiła datę premiery pamiętnika. Gwiazda wyjawiła na Instagramie, że książka pod tytułem "The Woman In Me" trafi do księgarń 24 października.

"Poruszające zeznania Britney w sądzie wstrząsnęły światem, zmieniły prawo i pokazały jej inspirującą siłę i odwagę. Jesteśmy niezwykle dumni, że pomogliśmy jej podzielić się swoją historią. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ten pamiętnik będzie wydawniczo-literackim wydarzeniem roku. To odważna, chwytająca za serce opowieść o wolności, sławie, macierzyństwie, przetrwaniu, wierze i nadziei" – podkreśliła w oświadczeniu Jennifer Bergstrom, wiceprezeska i wydawczyni Gallery Books.

Ta data premiery jest już jednak nieaktualna. O ile bowiem fani Britney nie mogą się doczekać jej książki, to sławni znajomi piosenkarki woleliby, żeby nie trafiła do księgarń. Już na początku maja informator "The Sun" ujawnił, że zapowiedź wydania "brutalnie szczerej" opowieści o życiu Britney zaniepokoiła dwóch wpływowych mężczyzn z branży rozrywkowej. Ich prawnicy wysłali do wydawnictwa listy, w których wyrazili obawy co do treści publikacji.

"Ona chce iść na całość i ujawnić wiele niewygodnych faktów, a to budzi u niektórych strach. Ludzie, którzy znają Britney, zwyczajnie boją się tego, co o nich napisała" – zdradził wówczas znajomy gwiazdy.

Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom, wspomnianymi mężczyznami są Justin Timberlake i Colin Farrell. Jak bowiem donosi "The Sun", adwokaci tych gwiazdorów postawili Spears ultimatum: jeśli gwiazda nie usunie wskazanych przez nich fragmentów swojej autobiografii, wytoczą jej proces o zniesławienie.

"Ich prawnicy zażądali wcześniejszego wglądu do książki. Byli nieugięci. Niektóre rewelacje Britney już zostały wyrzucone, ale wciąż jest tam dużo wstrząsających historii, które mogą im zaszkodzić. Justin i Colin są świadomi tego, co mogła o nich napisać" – wyjawiła w rozmowie z gazetą osoba z bliskiego otoczenia piosenkarki. I dodała, że z tego powodu wydanie pamiętnika Spears opóźni się o cztery miesiące.

"Wciąż trwają rozmowy na temat tego, co może uwzględnić, a co powinna usunąć, by nie otrzymać pozwu" – zaznaczył informator brytyjskiego dziennika.

Dlaczego Timberlake i Farrell mogą bać się treści książki Britney? Z tym pierwszym piosenkarka zaczęła się spotykać w 1999 roku. Byli jedną z najgorętszych par amerykańskiego show-biznesu, ale ich związek rozpadł się po trzech latach.

Po zerwaniu z piosenkarzem Spears miała krótki romans z Farrellem. Hollywoodzki aktor na zakończenie znajomości miał podarować jej złośliwy prezent – naklejkę na zderzak z napisem "zatrąb, jeśli też spałaś z Colinem Farrellem". Podobno Britney wciąż ma mu to za złe, dlatego - jak powiedziała niedawno jej znajoma - postanowiła wyjawić w książce pewne niewygodne dla gwiazdora fakty.

"Britney była zszokowana tym, jak ją potraktował. Colin próbował później załagodzić sprawę i wytłumaczyć, że jego zachowanie było spowodowane zażywaniem narkotyków, ale to ona będzie miała ostatnie słowo" – stwierdził znajomy piosenkarki.