Pitt udawał znanego lekarza. I... zadrwił z Trumpa
Aktor wziął to na serio, włożył siwą perukę i w minioną sobotę połączył się z programem ze swojego domu.
Pitt, występując w roli znanego lekarza, który jest też doradcą Donalda Trumpa, wyjaśnił gardłowym głosem co ma na myśli prezydent, gdy w charakterystyczny dla siebie, swobodny acz zagmatwany sposób, wypowiada się o COVID-19. Skomentował też wideo, w którym prezydent Stanów Zjednoczonych chwali swoją administrację za wykonanie "niesamowitej pracy".
Aktor pozwolił sobie też na drwinę z Trumpa. Dodał bowiem, że zakaźna choroba, która ogarnęła glob, "zniknie pewnego dnia, jak cud". "Cuda są wspaniałe. Kto nie lubi cudów" - powiedział Pitt. Ale zaraz potem dodał: "Ale cuda nie powinny być planem A."
Przed zakończeniem skeczu, Pitt zdjął perukę oraz okulary i już od siebie dodał: "Prawdziwemu doktorowi Fauciemu dziękuję za spokój i jasne komunikaty w tym niepokojącym czasie". Po tym podziękował też wszystkim pracownikom służby zdrowia i ich rodzinom.