Gorące źródła onsen są bardzo liczne i popularne w całej Japonii. Istnieje wiele ich rodzajów, zawierających różne minerały, które zapewniają różnorakie korzyści zdrowotne, wszystkie zaś mają relaksujący wpływ na ciało i ducha.

Ze względu na obecność minerałów, mają one szczególne znaczenie dla pielęgnacji skóry, wiele z nich wykazuje właściwości lecznicze i łagodzące choroby skóry.

Balneoterapia, stosowanie kąpieli jako formy leczenia, jest szeroko praktykowane w Japonii. Chociaż ogólnie uważa się je za element "medycyny alternatywnej".

Związki mineralne, temperatura wykazują właściwości, które wspomagają łagodzenie dolegliwości dermatologicznych, takich jak zapalenie skóry, ale również związanych ze schorzeniami mięśniowo-szkieletowymi.

Dzięki położeniu geograficznemu Japonia jest rajem dla miłośników gorących źródeł. Jak donosi BBC, istnieje ponad 25 tys. naturalnie występujących mineralnych gorących źródeł, które pomagają zasilać 3 tys. ośrodków spa w całym kraju.

Jednym z najbardziej popularnych ośrodków jest Kurama Onsen, gdzie można oddać się kąpieli na świeżym powietrzu. Całość położona jest niecałą godzinę drogi od centrum Kioto. Kurama, położona w pięknym nowoczesnym ryokanie (tradycyjnej gospodzie), ze wspaniałymi widokami na góry, otoczona jest japońskimi drzewami cedrowymi.

Kąpiele w onsenach są ważną częścią japońskiej kultury, w których obowiązuje pewna ustalona etykieta. W zależności od odwiedzanego obiektu, przed wejściem do źródła należy spłukać się wodą. Większość onsen nie zezwala na kostiumy kąpielowe. W tych miejscach obowiązują osobne kąpieliska dla mężczyzn i kobiet. Co ciekawe, niektóre onseny zakazują wstępu osobom, które mają tatuaże.

Gorące źródła to jedna z atrakcji Japonii, która staje się coraz popularniejszym kierunkiem turystycznym. Jak wskazuje "The Telegraph", w 1995 roku Kraj Kwitnącej Wiśni odwiedziło skromne 3,3 mln podróżnych, co czyniło go 34. najchętniej odwiedzanym miejscem. Obecnie Japonia zajmuje 12. miejsce, wskazuje raport Światowej Organizacji Turystyki ONZ.

Na tę pozycję Japonia pracowała długo, skutecznie kusząc turystów fascynującymi świątyniami, neonowymi drapaczami chmur, ośnieżonymi górami i piaszczystymi plażami. Jak wskazuje raport, mimo katastrofy w Fukushimie w marcu 2011 r., która przyczyniła się do spadku liczby przybywających turystów, już w 2014 i 2015 r. liczba odwiedzających wzrosła z ponad 8 mln do ponad 13 mln, aby w 2016 r. osiągnąć pułap prawie 20 mln.