Oparty na wydarzeniach historycznych serial stworzony przez Petera Morgana wzbudza niemało emocji. Głównie w kontekście mieszania faktów z fikcją. Dlatego, aby uprzedzić potencjalną przyszłą krytykę, jeszcze przed zaplanowaną na 16 listopada premierą szóstej części sezonu "The Crown", odtwórcy znaczących ról pokusili się o krótkie wypowiedzi.

Jak podają brytyjskie media Elizabeth Debicki, stwierdziła przed premierą, że wcielając się w Dianę całkowicie zaufała kreacji napisanej przez Petera Morgana i "potraktowała ją jako punkt odniesienia do tego, co chce przekazać jako aktorka". "To jego interpretacja i myślę, że jest w niej dużo prawdy o emocjach, za którymi podążałam. Również dlatego, że nigdy się nie dowiemy, jak było naprawdę".

Dominic West (książę Karol) stwierdził z kolei, że jego bohater "kryje w sobie prawdziwy smutek i współczucie".

"Podejrzewam, że prywatnie (Karol) był dość emocjonalny. Cóż, w każdym razie tak go zagrałem… Mam nadzieję, że to, co widzowie zobaczą na ekranie, będzie wywoływało współczucie, ale będzie też dobrze wyważone" – dodał, zauważając, przy tym, że rozmawiał z wieloma osobami, które spotkały księcia Karola i "prawie wszyscy mają do powiedzenia na jego temat niezwykle ciepłe i miłe rzeczy".

W obsadzie 6. sezonu zobaczymy: Imeldę Staunton (królowa Elżbieta II), Jonathana Pryce’a (książę Filip), Lesley Manville (księżniczka Małgorzata), Dominica Westa (książę Karol), Elizabeth Debicki (księżna Diana), Claudię Harrison (księżniczka Anna) oraz Olivię Williams (Camilla Parker Bowles).