Naukowcy odkryli, że smartfonem można wykryć, czy grozi nam udar
Jak przebiegał eksperyment? Za pomocą iPhone'a 6 z 2014 roku nagrano filmy przedstawiające widziane od przodu szyje 200 tajwańskich pacjentów, z których połowa miała zwężone tętnice. Uczestnicy musieli położyć się na wznak i wsunąć głowę do pudełka, do którego zamocowany był smartfon. Chodziło o to, żeby uniknąć poruszania telefonem podczas nagrania.
Klipy zostały następnie przeanalizowane przez algorytm analizy ruchu, który badał piksel po pikselu skórę otaczającą tętnice szyjne, szukając drobnych oznak ograniczenia przepływu krwi z powodu nagromadzenia cholesterolu.
Na podstawie 30-sekundowych filmików opracowany przez badaczy algorytm był w stanie wykryć 87 proc, czyli prawie 9 na 10 przypadków zwężenia tętnic szyjnych. Wyniki badania zostały opublikowane w "Journal of the American Heart Association". Autorzy mają nadzieję, że metoda przyspieszy ocenę ryzyka udaru.
Stosowane obecnie metody wykorzystują drogie skanery, takie jak USG, CT i MRI, które wymagają specjalistycznego sprzętu i personelu. Dlatego, aby pacjent został wysłany na badanie, musi zostać u niego wcześniej wykryte podwyższone ciśnienie krwi lub poziom cholesterolu.
Smartphone video may offer non-invasive stroke screening option - NeuroNews International https://t.co/vEak3Rd2dR https://t.co/JPrhDGGAYK
— AshuJadhav (@AshuPJadhav) August 18, 2022
Główny autor badania, dr Hsien-Li Kao, kardiolog z Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego Tajwanu w Tajpej, powiedział, że to była "eureka". Diagnostyka wideo jest łatwa do przeprowadzenia, więc powinno być możliwe opracowanie aplikacji na telefon, która pomoże przyspieszyć powstanie skutecznych badań przesiewowych w kierunku ryzyka udaru. A to uratuje miliony istnień ludzkich, bo aby w pięć minut postawić diagnozę, wystarczy lekarz, smartfon i aplikacja.
Udar to stan zagrożenia życia, w którym odcięty jest dopływ krwi do części mózgu. Jest jedną z głównych przyczyn zgonów i niepełnosprawności zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych.
Udary niedokrwienne, które stanowią około 85 proc. wszystkich udarów, są powodowane przez zakrzepy krwi w tętnicach zaopatrujących mózg w krew z tlenem. Skrzepy to efekt nagromadzenia się blaszki miażdżycowej w tętnicach, która następnie odrywa się i powoduje zablokowanie przepływu krwi. Skutkiem może być trwałe kalectwo, a nawet śmierć.
Hsien-Li Kao podkreśla, że wcześniejsze wykrywanie osób zagrożonych udarem ma kluczowe znaczenie. W tej chwili od 2 do 5 proc. udarów występuje u osób, które nie mają żadnych objawów.
"Zwężenie tętnicy szyjnej nie daje o sobie znać aż do wystąpienia udaru" - wyjaśnia dr Hsien-Li Kao. "A dzięki tej metodzie lekarze mogą nagrać za pomocą smartfona film przedstawiający szyję pacjenta, przesłać go do analizy i otrzymać raport w ciągu pięciu minut. A wczesne wykrycie zwężenia tętnicy szyjnej może poprawić wyniki leczenia" - dodaje.