Mel B ma otrzymać Order Imperium Brytyjskiego!
Order Imperium Brytyjskiego przyznawany jest na Wyspach osobom szczególnie zasłużonym w różnych dziedzinach życia publicznego, takich jak kultura, nauka czy medycyna. Teraz, jak donosi "The Sun" za swoją działalność na rzecz zwiększania społecznej świadomości na temat przemocy domowej to prestiżowe odznaczenie ma dostać Mel B.
"Mel wierzy, że uświadamianie ludzi w tym temacie to najważniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiła – dużo ważniejsza niż wszelkie osiągnięcia w muzyce i telewizji. Jest niesamowicie zmotywowana, by zapewnić wsparcie kobietom, które doświadczyły podobnej traumy. W pełni zasłużyła na tę nagrodę" – informuje cytowane przez dziennik źródło. Doniesienia te nie zostały na razie oficjalnie potwierdzone. Wśród dotychczas odznaczonych Orderem Imperium Brytyjskiego znalazły się takie gwiazdy, jak Judi Dench, Emma Thompson, Angelina Jolie czy Anna Wintour.
Działalność Mel B na rzecz kobiet związana jest z osobistym dramatem. W 2017 roku gwiazda ujawniła szokujące informacje na temat swojego małżeństwa z producentem filmowym Stephenem Belafonte. Jak wyznała w rozmowie z TMZ, były mąż przez prawie dziesięć lat trwania ich związku znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie.
"Notorycznie mnie bił, dusił, rzucał mną o ziemię. Groził, że mnie zniszczy, że zrujnuje moją karierę i odbierze mi dzieci" – zdradziła artystka. Jak przyznała po latach w wywiadzie udzielonym "The Guardian", o trwającym niespełna dekadę dramacie, jaki rozgrywał się za zamkniętymi drzwiami, nikt nie wiedział – gwiazda konsekwentnie milczała z obawy przed reakcją otoczenia. "Twoje życie przypomina koszmar śniony na jawie, lecz mówisz światu, że wszystko gra. Kłamiesz, bo masz poczucie winy, czujesz wstyd i jesteś przekonana, że jeśli powiesz prawdę, nikt ci nie uwierzy" – tłumaczyła wtedy piosenkarka.
Wiosną tego roku Mel B wzięła udział w projekcie organizacji charytatywnej Women’s Aid, której działalność skupia się na przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i dzieci. Artystka wystąpiła w poruszającym teledysku do utworu "Love Should Not Hurt" znanego kompozytora i pianisty Fabio D’Andrei. Mając na sobie makijaż imitujący siniaki i krwawiące rany, Mel B odegrała kobietę, która próbuje uwolnić się od brutalnego partnera.
"Plucie, duszenie, kopanie, bicie – to są rzeczy, które w wielu związkach są na porządku dziennym. To są prawdziwe historie milionów kobiet. Jestem niesamowicie dumna z tego przedsięwzięcia, gdyż dotyka ono spraw, które znam z autopsji. Moją misją jest uświadamianie innych, jak potworną rzeczą jest przemoc domowa i jak wiele kobiet przechodzi przez to piekło każdego dnia" – skomentowała swój udział w projekcie gwiazda w rozmowie z "The Sun".