Madera jest jednym z nielicznych miejsc w Europie, gdzie banany rosną w naturalnych warunkach. Hodowane na portugalskiej wyspie owoce są jednak odmienne od tych, które masowo trafiają na rynki Starego Kontynentu z Ameryki Południowej.

W porównaniu z kolumbijskimi czy ekwadorskimi bananami owoce z Madery są mniejsze, ale bardziej aromatyczne i soczyste.

W związku z tym, że hodowla bananów na Maderze staje się coraz mniej opłacalna z powodu południowoamerykańskiej konkurencji, przedsiębiorcy z Madery dwoją się i troją w reklamowaniu swoich towarów. Ostatnio do promowania owoców made in Madera zatrudnili matkę Cristiano Ronaldo.

Dolores Aveiro pojawiła się na banerach reklamowych oraz na opakowaniach maderskich bananów. Kobieta promuje owoce hasłem: "Drugi eksportowy towar z Madery". Pierwszym, w domyśle, jest jej syn, aktualnie występujący w barwach Realu Madryt.

31-letni Cristiano Ronaldo jest blisko związany ze swoją matką. Dolores Aveiro często zagląda do madryckiej rezydencji piłkarza i pomaga mu w opiece nad sześcioletnim synem piłkarza, Cristianinho.

Zdaniem niektórych byłych dziewczyn kapitana portugalskiej reprezentacji, Dolores Aveiro ingeruje w osobiste relacje Cristiano z kobietami. Według hiszpańskiej modelki Nereidy Gallardo, matka piłkarza odegrała decydującą rolę w zakończeniu jej związku z Ronaldo. Matce CR7 miał nie podobać się częsty udział Gallardo w rozbieranych sesjach zdjęciowych...

61-letnia Dolores Aveiro niekiedy onieśmiela też słynnego syna wypowiedziami dla mediów. Przed trzema laty w rozmowie z dziennikarzami ujawniła, że Ronaldo, jako dziecko nazywany był w najbliższym gronie "Pszczółką". Swój pseudonim zawdzięczał ponoć swojemu temperamentowi i nadwadze...

Szczupły dziś napastnik Realu Madryt był grubym dzieckiem, często uganiającym się za futbolówką. Grał codziennie, zaniedbując przy tym naukę. Matka piłkarza przyznała, że CR7 migał się od obowiązku odrobienia pracy domowej, i często wykradał się z domu, aby po chwili pojawić się wśród kolegów na boisku.

"Jako dziecko bardzo często grał w piłkę. Mały Cristiano bardzo denerwował się gdy nikt mu nie podawał. Złościł się i niekiedy nawet płakał. Irytowało go również, gdy jego drużyna nie grała po jego myśli. Krzyczał czasem na kolegów" - wyznała matka słynnego Portugalczyka.

Dolores Aveiro ujawniła wówczas też, że jednym z największych dziecięcych marzeń Ronaldo było zostać... gwiazdą baletu.